Kandydat Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy na urząd Prezesa Rady Ministrów podczas spotkania z mieszkańcami Wrocławia zapowiedział, że przyszły rząd, sformowany przez obecną opozycję będzie kontynuował projekt budowy pierwszej polskiej dużej elektrowni jądrowej. Ze słów byłego i prawdopodobnie przyszłego premiera wynika, że zmiana partnera amerykańskiego na jakiegokolwiek innego nie jest rozważana.
Jak informowaliśmy na łamach “Rynku Infrastruktury” w ostatnich miesiącach, administracja rządowa wraz ze spółką celową Polskie Elektrownie Jądrowe wyraźnie przyspieszyły działania na rzecz budowy pierwszej dużej elektrowni jądrowej w kraju, która ma powstać na Pomorzu w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo, w bezpośrednim sąsiedztwie Morza Bałtyckiego. Pod koniec września doszło do podpisania przez PEJ
umowy na wykonanie kompletnej dokumentacji projektowej z amerykańskim konsorcjum Westinghouse Electric Company (partner technologiczny i dostawca reaktora jądrowego) i Bechtel (generalny wykonawca).
Miesiąc później dla strategicznej dla bezpieczeństwa energetycznego inwestycji
wojewoda pomorski wydał decyzję lokalizacyjną. Prace nad rozbudową infrastruktury transportowej do przyszłej elektrowni jądrowej realizują
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (nowa droga krajowa), PKP Polskie Linie Kolejowe (modernizacja i rozbudowa linii kolejowych) oraz
Urząd Morski w Gdyni (konstrukcja MOLF).
Tusk: Musimy jak najszybciej rozpocząć budowę elektrowni jądrowejKontynuację projektu jądrowego zapowiedział 6 listopada Donald Tusk, który z dużym prawdopodobieństwem do końca bieżącego roku obejmie urząd Prezesa Rady Ministrów. – Jeśli mamy naprawdę uczestniczyć w bezpiecznej i sprawiedliwej transformacji, jeśli mamy wydać europejskie dziesiątki, nawet setki miliardów euro na unowocześnienie naszej gospodarki, naszego przemysłu, naszej energetyki i zmienić cały model energetyczny, to oczywiście musimy jak najszybciej rozpocząć budowę elektrowni jądrowej – powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej i jednocześnie poseł-elekt podczas spotkania z mieszkańcami Wrocławia, które odbyło się w dzielnicy Jagodno.
Ze słów Donalda Tuska wynika również, że przyszły rząd nie będzie rozważał zmiany amerykańskich partnerów w rządowym projekcie jądrowym na jakichkolwiek innych. – Amerykanie są bardzo zaangażowani w te projekty. My musimy budować tę wspólnotę gospodarczych interesów ze Stanami Zjednoczonymi i wiązać też interesy amerykańskie i polskie w sposób przyjazny i bardzo solidny – mówił lider Platformy Obywatelskiej. Nie jest tajemnicą, że realizacją inwestycji od lat był również żywo zainteresowany biznes francuski, a wybór oferty amerykańskiej miał charakter polityczny i został dokonany w trybie bezprzetargowy. Można było zatem mieć obawy, że zmiana władzy może spowodować rozpoczęcie całego procesu inwestycyjnego od nowa. Jednak były i z dużym prawdopodobieństwem przyszły premier je rozwiał.
Zieloni nie będą blokować projektu jądrowego?Z drugiej strony Donald Tusk, odpowiadając na jedno z pytań mieszkańców, nie wykluczył całkowicie zmiany lokalizacji inwestycji. Zastrzegł jednak, że będzie to możliwe wyłącznie w przypadku, gdy nie przyniesie to odczuwalnej straty czasu i pieniędzy oraz pogorszenia relacji z amerykańskimi partnerami. Wydaje się zatem, że mimo zmiany władzy proces realizacji pierwszej dużej elektrowni jądrowej będzie przebiegał płynnie. Zwłaszcza wobec faktu, że wypracowany został szerszy konsensus w tej sprawie niż mogłoby się wydawać.
W ostatnich dniach przewodnicząca Partii Zielonych (formacji zrzeszonej w ramach Koalicji Obywatelskiej) Urszula Zielińska zapowiedziała, że Zieloni nie będą blokować realizacji projektu. – Wszystkie zobowiązania międzynarodowe, które zostały poczynione przez obecny rząd, będą utrzymane – mówiła Urszula Zielińska.