Formalne powołanie Ministerstwa Przemysłu nastąpi już 1 marca. Rząd przyjął bowiem przedłożone przez minister Marzenę Czarnecką rozporządzenie w sprawie utworzenia resortu poprzez przekształcenie Ministerstwa Aktywów Państwowych, z którego wydzielone zostaną niektóre jednostki organizacyjne. Nowe ministerstwo będzie odpowiadać za przemysł wydobywczy i hutniczy oraz częściowo za politykę energetyczną państwa.
Jak informowaliśmy wczoraj na łamach “Rynku Infrastruktury”,
coraz większymi krokami zbliża się formalne utworzenie Ministerstwa Przemysłu, które zapowiadał premier Donald Tusk jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego rządu w grudniu, podkreślając w tym kontekście wagę zadań związanych z transformacją Śląska. Nowy resort z siedzibą w Katowicach będzie odpowiadał za przemysł wydobywczy i hutniczy oraz częściowo za politykę energetyczną państwa. Częściowo, ponieważ w dalszym ciągu wiele zagadnień w tym obszarze pozostanie w gestii resortu klimatu i środowiska.
Nowe ministerstwo przejmie odpowiedzialność za energię jądrową, rynek gazu ziemnego i ropy naftowej, czy gospodarkę wodorową. Przyjęta nazwa może zatem wydawać się nieco myląca, ponieważ resort nie będzie realizować polityki przemysłowej w szerokim zakresie, lecz zadania związane z transformacją energetyczną. Resort klimatu i środowiska będzie natomiast w dalszym ciągu odpowiadać za energetykę prosumencką i rozproszoną, a także – co oczywiste – politykę klimatyczną. W resorcie przemysłu umiejscowione zostaną działy administracji rządowej “energia” oraz “gospodarka złożami kopalin”, które mają zostać połączone w jeden dział pod nazwą “gospodarka surowcami energetycznymi”.
Dopóki wymienione działy administracji rządowej nie zostaną połączone, resort przemysłu będzie odpowiedzialny jedynie za gospodarkę złożami kopalin. Wskazuje na to także oficjalna informacja wydana w tej sprawie po posiedzeniu rządu. – Nowy resort powstanie z wyłączenia z Ministerstwa Aktywów Państwowych komórek organizacyjnych, które zajmują się sprawami działu administracji rządowej gospodarka złożami kopalin. Zatrudnieni tam pracownicy odpowiadają za realizację zadań, które wynikają z przyjętej przez Radę Ministrów polityki gospodarczej wobec sektora górnictwa węglowego i górnictwa niewęglowego. Chodzi również o zadania związane z przemysłem koksowniczym i hutniczym, a także prowadzenie spraw dotyczących gospodarki złożami kopalin – czytamy w komunikacie prasowym.
Fakt, iż resort przemysłu docelowo będzie odpowiadał za rynki gazu ziemnego i ropy naftowej oraz energię jądrową, sugeruje, że to w nim umiejscowiony będzie pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Jest nim obecnie Maciej Bando, wiceminister klimatu i środowiska oraz były prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Podlega dziś kilka spółek należących w 100% do Skarbu Państwa – zarządcy infrastruktury przesyłowej, czyli Gaz-System, PERN i Polskie Sieci Elektroenergetyczne, jak również spółka celowa powołana do budowy pierwszej w Polsce dużej elektrowni jądrowej, czyli Polskie Elektrownie Jądrowe.
Minister Marzena Czarnecka zastrzegła jednak, że nadzór właścicielski nad spółkami z udziałem Skarbu Państwa w obszarze energetyki oraz przemysłu wydobywczego i hutniczego pozostanie w gestii resortu aktywów państwowych. W tym kontekście warto przypomnieć, że ministerstwo o tej samej nazwie funkcjonowało w Polsce w okresie transformacji systemowej – w latach 1987-1991. Odpowiadało ono za rozwój przedsiębiorczości oraz politykę przemysłową państwa w szerokim zakresie. Jednym z czterech ministrów przemysłu był Mieczysław Wilczek.