Bezpieczeństwo na drogach. Rząd przedstawił propozycje zmian

Choć poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce sukcesywnie się poprawia, skutkiem czego nasz kraj pnie się w górę w europejskich rankingach w tym obszarze, skala patologii na drogach pozostaje nieakceptowalna z racji wciąż ogromnych kosztów społecznych i ekonomicznych, jakie generuje. Tylko do końca września bieżącego roku doszło w Polsce do ponad 16 tys. wypadków, które kosztowały życie aż 1,4 tys. ludzi. Kolejnych 19 tys. osób w wypadkach drogowych zostało rannych. Policja odebrała ponadto zgłoszenia o 290 tys. kolizji.

Trudno zatem o satysfakcję z racji poprawiających się wskaźników, gdy takowe wciąż nie przedstawiają się korzystnie. Dziś podczas wspólnej konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów szefowie resortów infrastruktury, spraw wewnętrznych i administracji oraz sprawiedliwości przedstawili pakiet zmian, których wprowadzenie ma przyczynić się do dalszego podnoszenia bezpieczeństwa na drogach. – Bezpieczeństwo ruchu drogowego jest absolutnym priorytetem naszego rządu. Chcemy, żeby ludzie czuli się bezpiecznie na polskich drogach, a służyć mają temu przepisy – powiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

Większość zaprezentowanych dziś zmian dotyczy zaostrzenia sankcji za różnego rodzaju wykroczenia i przestępstwa popełniane na drogach. Najczęstszą przyczyną wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym jest wciąż jazda z nadmierną prędkością poza obszarem zabudowanym. W ubiegłym roku była to przyczyna aż 61,4% najbardziej tragicznych w skutkach incydentów. Duża część proponowanych zmian ma zatem odstraszać od niebezpiecznej jazdy z nadmierną prędkością. – Jesteśmy przekonani, że będą one celną odpowiedzią na to, co jest plagą na polskich drogach lekceważenia norm, które prowadzi często do śmierci obywateli – mówił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Nowe kategorie przestępstw i wykroczeń w ruchu drogowym

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zapowiedział m.in. wprowadzenie nowej kategorii przestępstwa, jaką ma być organizacja i udział w nielegalnych wyścigach samochodowych. – Uważamy, że skala tej patologii jest taka, że trzeba znaleźć nowy przepis – wskazał minister. Informacja o popełnieniu tego przestępstwa, za które grozić ma kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, miałaby być obligatoryjnie przekazywana ubezpieczycielom, co spowodowałoby podwyższenie składek odprowadzanych przez sprawców.

Minister Siemoniak zapowiedział także wprowadzenie nowej kategorii wykroczenia w postaci driftu i podrywanie kół pojazdu. Należy tu podkreślić, że o wykroczeniu będzie można mówić tylko w przypadku, w którym powyższe działania nie będą miały miejsce podczas nielegalnego wyścigu. W tym przypadku sprawcom grozić ma kara grzywny w wysokości co najmniej 1,5 tys. zł, zatrzymanie prawa jazdy na okres 3 miesięcy oraz 30-dniowe zabezpieczenie pojazdu.

Wyższe kary, uszczelnienie instytucji zatrzymania prawa jazdy

Rząd proponuje także wprowadzenie wyższych kar za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz brawurową jazdę. W tym przypadku orzekane mają być kary pozbawienia wolności od roku do 10 lat oraz przepadek pojazdu. Procedowany pakiet zmian zakłada także zatrzymywanie prawa jazdy na okres trzech miesięcy w przypadku jazdy z prędkością przewyższającą prędkość dopuszczalną o ponad 50 km/h.

Zmiana ta dotyczyć ma wyłącznie ruchu na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza obszarem zabudowanym. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak podkreślił, że nie obejmie obejmie dróg szybkiego ruchu. Za kierowanie pojazdem po zatrzymaniu prawa jazdy przewidziano odebranie uprawnień na okres 5 lat. Dziś grozi za to jedynie przedłużenie zatrzymania prawa jazdy do 6 miesięcy. Osoby, które zignorują zakaz prowadzenia pojazdu po zatrzymaniu prawa jazdy, mają także wpłacać co najmniej 10 tys. zł na rzecz Funduszu Sprawiedliwości. Także im grozić ma przepadek pojazdu.

Od nadużyć w ruchu drogowym odstraszać ma także jawny rejestr osób posiadających prawomocny, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Zlikwidowana ma także zostać możliwość redukcji punktów karnych w przypadku takich wykroczeń, jak wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, przejazd na czerwonym świetle, czy też drastyczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości, a także możliwość zawieszenia kary pozbawienia wolności dla osób prowadzących pojazd posiadających ponad 1,5 promila alkoholu we krwi (sąd będzie miał w takim przypadku obowiązek orzeczenia przepadku pojazdu).

Nie tylko sankcje

Rząd przy okazji zaostrzenia sankcji za zachowania stwarzające zagrożenie zdrowia i życia w ruchu drogowym zamierza wprowadzić także zmiany wychodzące naprzeciw oczekiwaniom obywateli. Po pierwsze, możliwe będzie uzyskanie prawa jazdy już w wieku 17 lat. Najmłodsi kierowcy po ukończeniu 18 roku życia będą jednak mogli prowadzić pojazd tylko w towarzystwie osoby, która ukończyła 24 lata i posiada prawo jazdy przez co najmniej 5 lat.

Jednocześnie dla młodych kierowców ma zostać wprowadzony okres próbny, którym będą objęci przez 3 lata w przypadku uzyskania prawa jazdy w wieku 17 lat oraz 2 lata w przypadku uzyskania go po ukończeniu 18 roku życia. W tym czasie nie będą mogli wykonywać zawodu taksówkarza. Nie będzie także tolerowana jakakolwiek ilość alkoholu we krwi. Drugą zmianą wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom obywateli, a dokładnie rolników – będzie podwyższenie dopuszczalnej prędkości ciągników rolniczych do 40 km/h. Dziś nie mogę one legalnie przekraczać 30 km/h.

Jak informuje resort infrastruktury, projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw w dniu 8 listopada bieżącego roku został wpisany do rządowego wykazu prac legislacyjnych. – Kolejnym krokiem będą szerokie konsultacje publiczne i uzgodnienia międzyresortowe, tak aby wszyscy zainteresowani mogli zgłaszać swoje uwagi i rozwiązania. Po przyjęciu przez Radę Ministrów, co jest planowane w pierwszym kwartale 2025 roku, projekt zostanie skierowany do Sejmu – informuje Ministerstwo Infrastruktury.