Coraz bardziej liczne protesty niektórych organizacji zrzeszających rolników na granicy polsko-ukraińskiej powodują znaczne problemy dla przewoźników towarowych, zarówno drogowych, jak i kolejowych. W Medyce doszło nawet do zrzutu zboża z wagonu przez protestujących. Prezydent Ukrainy uważa wydarzenia na granicy za świadectwo “erozji solidarności”, zaś wicepremier Ołeksandr Kubrakow zapowiada podjęcie działań na rzecz zwiększenia wykorzystania alternatywnych szlaków transportowych.
Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, zainicjowana 2 lata temu, spowodowała szereg konsekwencji ekonomicznych, które są odczuwalne nie tylko w Europie, ale na całym świecie. Szczególne zawirowania mają miejsce na rynkach surowców energetycznych i rolno-spożywczym. W przypadku drugiego spośród wskazanych jest to efekt blokady ukraińskich portów morskich przez rosyjskie siły inwazyjne, co spowodowało konieczność poszukiwania przez ukraiński agrobiznes alternatywnych korytarzy transportowych dla eksportu zboża.
Choć zboże ukraińskie przewożone przez Polskę miało co do zasady być dalej eksportowane do innych państw, w rzeczywistości duża jego część znalazła się na polskim rynku. Z jednej strony spowodowało to znaczącą nadpodaż, która wpłynęła na spadek cen niektórych zbóż na rynku, a tym samym zmniejszenie dochodów polskich rolników. Z drugiej strony ukraińskie płody rolne w wielu przypadkach nie spełniają europejskich norm jakościowych dla żywności. Sytuacja ta powoduje od kilku kwartałów rosnące niezadowolenie dużej części rolników w Polsce, którzy w ostatnich tygodniach wyraźnie zintensyfikowali akcje protestacyjne w tej sprawie.
W ostatnich dniach sytuacja w wielu miejscach zaogniła się, co znalazło wyraz w blokowaniu przejazdu w centrach dużych miast i na drogach krajowych, czy paleniu opon. Doszło nawet do siłowego zrzutu ukraińskiego zboża z pociągu towarowego przez protestujących w Medyce, a w poniedziałek na sześciu drogowych przejściach granicznych utknęło ok. 3 tys. samochodów ciężarowych. – To sytuacja, która każdego dnia pokazuje erozję solidarności. To, co dzieje się na naszej zachodniej granicy, granicy z Polską, nie może być postrzegane jako coś normalnego i zwyczajnego. W pobliżu Kupiańska, niedaleko granicy z Rosją, gdzie nie ustaje ostrzał artylerii wroga, wieści z granicy z Polską brzmią po prostu jak kpina – skomentował protesty rolników w Polsce prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Ukraine will use an additional route across the Danube River to increase exports, at least to pre-war levels. This is a matter of our survival, as the Polish blockade of agricultural products effectively stops the land border with the European Union. In the near future, we will… pic.twitter.com/Vaj8LlRm1l
Ukraiński wicepremier Ołeksandr Kubrakow zapowiedział, że w zaistniałej sytuacji władze państwa będą poszukiwać alternatywnych kierunków eksportu towarów, omijających Polskę. – Ukraina wykorzysta szlak przez Dunaj, aby zwiększyć eksport przynajmniej do poziomu sprzed wojny. To kwestia naszego przetrwania. Blokada przewozu produktów rolnych w Polsce skutecznie zatrzymuje transport na granicy z Unią Europejską. W niedalekiej przyszłości uruchomimy transport kontenerowy przez Górny Dunaj z ukraińskiego portu Izmail do rumuńskiej Konstancy i naddunajskich portów w Niemczech – napisał polityk na platformie X (dawniej Twitter).
Niewykluczone, że kryzys w relacjach polsko-ukraińskich związany ze zbożem z dużym prawdopodobieństwem jest efektem działań rosyjskich służb specjalnych. Na konflikcie tracą bowiem obydwie strony, natomiast beneficjentem zaistniałej sytuacji jest niewątpliwie Federacja Rosyjska. Tak uważa również przywołany wcześniej wicepremier Kubrakow, którego zdaniem zrzut kukurydzy z trzech wagonów to prowokacja polityczna obliczona na podzielenie narodów polskiego i ukraińskiego. W tym kontekście warto wspomnieć, że podczas jednego z protestów pojawił się bander ze skandalicznym hasłem “Putin, zrób porządek z Ukrainą i Brukselą. I naszymi rządzącymi”...
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.