Minister przemysłu Marzena Czarnecka przedstawiła informacje dotyczące nowego resortu, który rozpocznie działalność w dniu 1 marca. Ministerstwo Przemysłu z siedzibą w Katowicach, które powstanie w wyniku przekształcenia Ministerstwa Aktywów Państwowych, ma odpowiadać za przemysł wydobywczy i hutniczy oraz politykę energetyczną państwa, choć z wyłączeniem licznych obszarów, które pozostaną w gestii resortu klimatu i środowiska.
Jak informowaliśmy na łamach “Rynku Infrastruktury” w grudniu, jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego rządu, Donald Tusk jako kandydat nowej większości parlamentarnej na urząd premiera zapowiedział utworzenie Ministerstwa Przemysłu z siedzibą w Katowicach, na którego czele stanie Marzena Czarnecka, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Obecny premier sugerował wówczas, że w gestii nowego resortu znajdą się kwestie związane z górnictwem węgla kamiennego i transformacją województwa śląskiego. Sugerowałoby to umiejscowienie działów administracji rządowej “gospodarka złożami kopalin” i potencjalnie także “energia”. Resort odpowiedzialny za obydwa działy istniał już w przeszłości – było to Ministerstwo Energii w latach 2016-2019.
Minister Marzena Czarnecka objęła urząd w dniu powołania nowego rządu, choć nowy resort jeszcze formalnie nie rozpoczął funkcjonowania. Ma się to zmienić już 1 marca, a minister uszczegółowiła zakres jego zadań. – Moje ministerstwo będzie zajmowało się nie tylko górnictwem i hutnictwem, ale również atomem, ropą naftową i gazem – powiedziała minister Czarnecka. Pod koniec stycznia opublikowano założenia do zmiany ustawy o działach administracji rządowej, zakładające połączenie działów “gospodarka złożami kopalin” oraz “energia” w jeden dział o nazwie “gospodarka surowcami energetycznymi”.
Jednocześnie, jak wynika z wypowiedzi minister Czarneckiej, odpowiedzialność w rządzie za energetykę będzie rozproszona. Resort klimatu i środowiska będzie bowiem odpowiadał nadal nie tylko za politykę klimatyczną, ale również rozwój elektromobilności, czy energetykę prosumencką i rozproszoną. Z kolei nadzór właścicielski nad spółkami ma pozostać w resorcie aktywów państwowych, odmiennie niż miało to miejsce w przypadku Ministerstwa Energii w latach 2016-2019. Oprócz tego należy wspomnieć, że nowy rząd utrzymał stanowisko pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, odpowiedzialnego za rurociągi i sieci przesyłowe, a także budowę pierwszej w Polsce dużej elektrowni jądrowej. Został nim Maciej Bando, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Mając na uwadze zakres kompetencji nowego ministerstwa, można zastanawiać się, czy jego nazwa jest najszczęśliwsza. Nie będzie ono w końcu zajmowało się polityką przemysłową w szerokim zakresie, lecz przede wszystkim transformacją energetyczną. Według informacji “Wirtualnej Polski” nowy resort ma zatrudniać ok. 50 pracowników i będzie miał siedzibę przy ulicy Powstańców Śląskich 30. – Część pracowników chce się przenieść do Katowic, pozostałej części będziemy proponowali nowe warunki pracy i płacy. Częściowo pewnie przez jakiś czas będzie to praca o charakterze hybrydowym – powiedziała Marzena Czarnecka.