Na dziś Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oszacowała swoje straty po powodzi na 125 mln zł, natomiast PKP Polskie Linie kolejowe na ponad 150 mln zł – poinformował minister infrastruktury Dariusz Klimczak na antenie TVP info. – Ale to dopiero początek szacowania strat – zaznaczył szef resortu podkreślając jednocześnie, że straty nie odnoszą się tylko do tych dwóch podmiotów.
Powódź jaka przechodzi przez Polskę pozostawia po sobie miedzy innymi starty w infrastrukturze. Wskutek zniszczeń nieprzejezdna jest część dróg, zniszczone zostały także linie kolejowe. Przywrócenie połączeń, a następnie odbudowa infrastruktury pochłonie ogromne środki.
Jak poinformował
w TVP Info minister Dariusz Klimczak, według stanu na dziś, szacunkowe straty poniesione na infrastrukturze zarządzanej przez GDDKiA wynoszą 125 mln zł. - Ale to dopiero początek szacowania szkód, orientacyjny – zaznaczył minister.
W przypadku zarządcy infrastruktury kolejowej, ten wstępny szacunek wskazuje na ponad 150 mln zł. Jeszcze większe straty zostały poniesione w obrębie infrastruktury hydrotechnicznej, podlegającej spółce Wody Polskie – to ok. 1 mld zł. Ale to nie wszystko. Do strat kolejowych należy doliczyć te, które poniosły inne spółki i przewoźnicy. Do drogowych – zniszczenia na majątku mniejszych zarządców.
- Należy pamiętać, że tutaj nie chodzi jedynie o infrastrukturę, którą zarządza państwo (…). Największe zniszczenia są w tej infrastrukturze, którą zarządzają samorządy gminne, powiatowe, a czasem wojewódzkie – podkreślił szef resortu infrastruktury i dodał, że działania związane z odtwarzaniem tego, co uległo zniszczeniu, musza być zsynchronizowane. W piątek, między innymi w tym celu,
premier poinformował dziś, ze powoła pełnomocnika ds. odbudowy infrastruktury, zostanie nim dotychczasowy europoseł Marcin Kierwiński.
W odbudowę, nie tylko państwowej infrastruktury, ma być także zaangażowane wojsko. Pomoc z tej strony przyda się m.in. przy odtwarzaniu mostów. Jak informowaliśmy,
przy pomocy wojska ruszyły prace nad odtworzeniem przeprawy tymczasowej przez Białą Głuchołaską w Głuchołazach. Na razie trwa porządkowanie koryta rzeki i ten etap jest najbardziej praco i czasochłonny – może potrwać tydzień, a nawet dłużej. Samo zamontowanie konstrukcji, jak powiedział Dariusz Klimczak, to kwestia 3-4 dni.
Mosty tymczasowe dzięki konstrukcjom, którymi dysponuje wojsko, miałyby stanąć także wzdłuż dróg samorządowych. Resort infrastruktury otrzymał do tej pory 11 zgłoszeń o potrzebie tego rodzaju pomocy. Na polecenie Ministerstwa oddelegowano też 6 zespołów eksperckich złożonych z przedstawicieli Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Skupieni w nich specjaliści mają wesprzeć zarządców dróg samorządowych w ocenie stanu infrastruktury, przez którą przetoczyła się fala powodziowa.
Dariusz Klimczak na antenie TVP info zapewnił, że nie zabraknie też pomocy finansowej. - Pieniędzy będzie zapewnionych tyle, ile będzie potrzeba. Wszystkie potrzeby, które do nas spłyną, spotkają się z pozytywna odpowiedzią – powiedział.