Holenderski rząd planuje wprowadzenie w 2030 r. podatku od kilometrów przejechanych samochodem osobowym. Nowa danina, tzw. opłata kilometrowa, zastąpi obecny podatek od pojazdów mechanicznych. Nowy mechanizm holenderskiego systemu podatkowego ma doprowadzić do mniejszej liczby miejskich korków, a przede wszystkim zmniejszenia emisji dwutlenku węgla. Pieniądze pochodzące z podatku będą wykorzystane na obiekty użyteczności publicznej np. szkoły czy szpitale.
Podatek od samochodu od trzydziestu lat jest w Holandii kontrowersyjnym tematem politycznym. Przez lata partie VVD i CDA sprzeciwiały się inicjatywom lewicowych koalicjantów, obawiając się utraty swoich wyborców. To, że strony teraz się tym zajmują, wynika głównie z szybko zmieniających się uwarunkowań. Wraz z pojawianiem się na drogach większej liczby samochodów elektrycznych, wpływy do holenderskiego budżetu z podatku samochodowego i akcyzy paliwowej zaczęły spadać. Rząd obawia się, że w nadchodzących latach w budżecie pojawi się duża dziura, której nie będzie można załatać poprzez zwiększenie innego podatku.
W przyszłym systemie podatkowym kierowca zapłaci za każdy przejechany kilometr. Rząd ogłosił, że postawi na najprostszy statyczny system, w którym nie będzie mieć znaczenia, o której godzinie samochód jest w trasie. Większy podatek w godzinach porannego i wieczornego szczytu bardzo skomplikowałaby system – uważa holenderski minister infrastruktury Mark Harbers. – Dlatego teraz wybieramy prostotę. Ułatwia to również technologia, z której będziemy korzystać – wskazał minister.
System opłaty za przejechane kilometry będzie podobny do tego, który zaimplementowały niektóre wypożyczalnie samochodów, w których oprócz kosztu wynajęcia pojazdu, trzeba dodatkowo zapłacić za przejechane kilometry.
Harbers podkreśla, że system będzie w pewnym sensie zachętą. W przypadku obecnego podatku od pojazdów silnikowych nie ma znaczenia, ile kilometrów kierowca przejeżdża. W nowym podatku będzie to bardzo ważne. Według Harbersa, ludzie, którzy jeżdżą mniej niż przeciętnie, odniosą w przyszłości korzyści, a ludzie, którzy jeżdżą więcej, w rzeczywistości stracą. Harbers uważa, że to sprawiedliwe rozwiązanie. – W życiu codziennym płacisz za to, czego używasz, na przykład za zakupy i odzież. Kierowcy, którzy jeżdżą mało, płacą mniej niż kierowcy, którzy jeżdżą dużo. Mniej obciążają sieć dróg i okolic niż kierowcy, którzy przejeżdżają więcej kilometrów – wyjaśnił na konferencji prasowej minister.
Sekretarz stanu ds. finansów, Van Rij, podkreśla, że wpływy z podatków odgrywają ważną rolę kreowania życia społecznego. W tym roku do budżetu ma wpłynąć 14 miliardów euro z tytułu podatku samochodowego, z czego ponad cztery miliardy jako podatek od pojazdów silnikowych. – Utrzymanie tych dochodów rządowych jest jednym z powodów wprowadzenia nowego i przyszłościowego systemu. W ten sposób w przyszłości będzie można płacić również za obiekty użyteczności publicznej – wyznał Van Rij. Chodzi o te związane z opieką zdrowotną, edukacją czy drogi.
Odpowiedni ministrowie przygotowują już niezbędne akty prawne. Przyjęcie nowego przepisu z prawa podatkowego musi nastąpić najpóźniej do 1 stycznia 2025 r., gdyż w Holandii zmiany podatkowe muszą być ogłoszone na co najmniej pięć lat przed wejściem w życie. Tak długie vacatio legis związane jest z przygotowaniem wszystkich innych ustaw towarzyszących. Nowy system zostanie wprowadzony w sposób neutralny budżetowo. Do 2030 r. rząd nie będzie przeznaczał większych wpływów podatkowych z tytułu użytkowania samochodów niż w 2025 r. – Strata podatkowa po 2030 r., spowodowana przez dalszy wzrost liczby pojazdów elektrycznych, zostanie uwzględniona poprzez coroczne zwiększanie podatku od liczby przejechanych kilometrów – mówi Van Rij, o czym donosi portal „de Volkskrant”. Ministrowie na konferencji prasowej nie byli jeszcze w stanie powiedzieć w piątek, w jaki sposób będzie rejestrowana liczba przejechanych kilometrów.
W 2009 r. ówczesny minister transportu Camiel Eurlings zrezygnował z planów wprowadzenia opłat drogowych od 2011 r., ponieważ byłoby to zbyt skomplikowane i zbyt kosztowne w eksploatacji.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.