W reakcji na uwagi branży Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wprowadziła zmiany w dokumentacji przetargowej na budowę dróg ekspresowych S17 i S19 nie czekając na rozprawę w Krajowej Izbie Odwoławczej. Choć jedna kwestia pozostała do rozstrzygnięcia Izby.
Mowa o przetargach na projekt i budowę trzech odcinków drogi ekspresowej S17 od węzła Zamość Wschód do początku obwodnicy Tomaszowa Lubelskiego i od końca obwodnicy Tomaszowa do początku obwodnicy Hrebennego oraz S19 na odcinku Dukla – Barwinek.
Odwołanie do KIO złożył w tym przypadku Związek Ogólnopolski Projektantów i Inżynierów. ZOPI zwracała uwagę na zapisy specyfikacji warunków zamówienia w zakresie sposobu naliczania kar umownych za niewykonanie Kamienia milowego. Pisaliśmy o tym
TUTAJ.
Według pierwotnych zapisów w dokumentacji kary za okres projektowy miały być naliczane od całkowitej zaakceptowanej kwoty kontraktu.
Jak wskazywał Michał Wojciechowski, adwokat w kancelarii Hoogells reprezentującej ZOPI, taki mechanizm naliczania kary umownej jest znacznie bardziej dotkliwy dla podmiotu, który realizuje wyłącznie etap projektowy niż dla podmiotu wykonującego pozostałą część zamówienia. Idąc dalej, wynikająca z takiego zapisu niewspółmierność w rozkładzie ryzyk wpływa na strukturę udziału wykonawców w przetargu (w ramach konsorcjum czy podwykonawstwa), rzutując na konkurencyjność postępowania ze szkodą dla małych i średnich przedsiębiorstw – tłumaczył Michał Wojciechowski.
Te zapisy zostały zmienione zanim doszło do rozprawy przed KIO. Warto przypomnieć, że Izba wypowiadała się już w podobnej kwestii w odniesieniu do przetargu na projekt i budowę drogi ekspresowej S10 i przyznała rację odwołującemu.
Teraz KIO zajmie się natomiast inną sprawą podnoszoną w odwołaniu do przetargu na S19 – chodzi o 10-miesięczny termin złożenia wniosku o wydanie decyzji ZRID. ZOPI wskazuje, że bardziej właściwy byłby termin 14-miesięczny. GDDKiA podtrzymuje wskazany wcześniej i – jak podkreślono – stosowany od kilku lat okres 10-miesięczny.