ZDW Łódź: Nie ma dużych problemów budżetowych z prowadzeniem inwestycji

– Żyjemy w trudnym okresie, dziś sytuacja gospodarcza związana z inflacją jest powszechnie znana – mówił podczas wrześniowej sesji Sejmiku Województwa Łódzkiego Mirosław Kukliński, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi. Przyznał też, że pojawiające się obawy radnych opozycji dotyczące realności założeń budżetu na rok 2022 były uzasadnione. Zaznaczył jednak, że w zakresie robót drogowych sytuacja w regionie nie jest zła i choć konieczne są pewne korekty, nie zachwiały one planem inwestycyjnym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego i ZDW.

Przekonywał, że oferentów w ogłaszanych w ostatnich miesiącach przetarggach nie jest mniej niż w okresie przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Ich oferty są przy tym bardzo zróżnicowane cenowo, co oznacza, że choć pojawiają się propozycje znacznie przekraczające wstępne założenia, są też takie, które się w nich mieszczą lub konieczna jest tylko niewielka zmiana budżetowa. Przykładem ma być przebudowa dróg nr 726 i 713 w Opocznie, w przypadku której pula pieniędzy na realizację została zwiększona o ok. 6 mln zł.

– Taka pula pieniądza dodana przy tej inflacji to na dobrą sprawę dobrze rozstrzygnięty przetarg – ocenił przedstawiciel samorządowego zarządcy dróg. W przypadku obwodnicy Kwaskowa wykonawca zmieścił się natomiast w kosztorysie, który był zakładany w grudniu ubiegłego roku. Niespełna 7,5 mln zł województwo musi natomiast dołożyć do przebudowy drogi Przatów – Łask, a poziom dopłaty został oceniony przez dytrktora ZDW jako stosunkowo niski.

Przebudowa tego odcinka już się toczy, a wykonawca miał zadeklarować, że jeśli w listopadzie nie zacznie się zima, roboty zostaną ukończone jeszcze w tym roku. – Póki co generalnie jest źle, ale my w inwestycjach tego nie obserwujemy – podsumował Mirosław Kukliński. Uspokajał też, że nie nalezy spodziewać się gwałtownego pogorszenia sytuacji.

Przyznał jednocześnie, że do ZDW spływają roszczenia wykonawców dotyczące zwiększonych kosztów realizacji inwestycji. Stwierdził, że zarząd musi liczyć się z koniecznością dopłat, ale ich wysokość będzie ustalana w drodze negocjacji. – Nie jest jednak tak, że roszczenia będą występować w przypadku każdej inwestyci – podkreślał przedstawiciel ZDW. Największym problemem mają być inwestycje zaplanowane w ramach pierwszej edycji programu Polski Ład. Wykonawcy kalkulowali bowiem ceny przy o wiele niższych kosztach zakupu asfaltu, a projekty opierają się w dużej mierze na wymianie nawierzchni.