Poznańskie Inwestycje Miejskie od miesiąca prowadzą prace związane z przebudową wiaduktu w ciągu ul. Kurlandzkiej. Obecnie trwa demontaż starego obiektu. Mają też powstać ekrany akustyczne, a co za tym idzie – wycięta zostanie część drzew, na co nie zgadzają się mieszkańcy. W sprawę została zaangażowana policja, napisano skargę do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Decyzja środowiskowa ma być rozpatrzona ponownie, ale jak inwestor zapewnia, że nie oznacza to konieczności przerywania prac.
Przetarg na przebudowę
wiaduktu w ciągu ul. Kurlandzkiej ruszył w kwietniu tego roku. Wcześniej, w lutym 2020 r. odebrano dokumentację projektową. W listopadzie ruszyły prace rozbiórkowe w rejonie wiaduktu. W zakres zadania wchodzi rozbiórka i budowa wiaduktu w ciągu ul. Kurlandzkiej w Poznaniu i zabezpieczenie ciepłociągu i komory kanalizacji. Potrzebna będzie także budowa ronda Bobrzańska, budowa ronda Wiatraczna, budowa kanalizacji deszczowej, usunięcie kolizji z siecią wodociągową, usunięcie kolizji z siecią gazową, budowa i przebudowa oświetlenia ulicznego, przebudowa kablowych linii energetycznych oraz przebudowa istniejącej infrastruktury telekomunikacyjnej.
Między wiaduktem a otaczającymi go domami będą musiały – decyzją Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – stanąć ekrany akustyczne. Z ich montażem będzie wiązać się wycinka drzew. To przeciwko niej od czerwca protestowali mieszkańcy. Zwracali oni również uwagę na nieuporządkowanie konsultacji poprzedzających inwestycję.
Mieszkańcy napisali również skargę do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która w odpowiedzi uchyliła decyzję RDOŚ odmawiającą wszczęcia nowego postępowania środowiskowego i nakazała ponownie rozpatrzyć sprawę. Proces ten trwa i nowa decyzja nie została wydana, a wykonawca nowego wiaduktu w dalszym ciągu prowadzi prace. Jak podkreśla miasto: ,,fakt, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie (GDOŚ) uchylił postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Poznaniu, odmawiające wznowienia postępowania dotyczącego wydania decyzji środowiskowej, nie oznacza, że należy wstrzymać prace. Decyzja środowiskowa nie została uchylona”.
W ostatnich dniach (25 listopada br.) miasto poinformowało o wizycie na miejsce inwestycji policji, która miała zostać tam wezwana z powodu nielegalnej wycinki drzew. Zgłoszenie okazało się bezzasadne z uwagi na posiadaną przez inwestora ważną decyzję.
– Posiadamy wszelkie niezbędne pozwolenia na realizację robót. Prace prowadzone są na mocy ostatecznej decyzji ZRID, czyli zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Usuwane są tylko drzewa kolidujące z inwestycją. W zamian nasadzimy nowe drzewa i krzewy. Ze względów bezpieczeństwa nie można wchodzić na plac budowy – wyjaśnia w komunikacie Grzegorz Bubula, wiceprezes zarządu spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Jak dodaje inwestor, dalsze wstrzymywanie robót naraziłoby Miasto na znaczne, opiewające na kilkaset tysięcy złotych miesięcznie, roszczenia finansowe ze strony wykonawcy, który jest gotowy prowadzić prace. Co więcej, zamknięcie wiaduktu i toczące się tam prace wpływają na funkcjonowanie układu komunikacyjnego w tej części Poznania, a przedłużające się prace stanowić będą utrudnienia dla jego mieszkańców. Obecnie wycinane są tylko te drzewa, które kolidują z przyszłym układem drogowym, bez której nie można byłoby przeprowadzić dalszych robót rozbiórkowych i budowy nowego obiektu.