W ramach eRajdu przejechaliśmy Europę autem elektrycznym od Polski po Portugalię i nie było kraju, w których polskie firmy nie zarabiałyby na „zielonym” transporcie lub „zielonej” energii – od elektrycznych skuterów przez elektryczne autobusy aż po elektryczne promy i farmy fotowoltaiczne.
Jeżeli wydaje Wam się, że hasło „elektromobilność” oznacza w przypadku Polski tylko nieosiągalne rządowe plany „miliona aut elektrycznych w 2025 roku” lub budowę przez państwowe koncerny „polskiego samochodu elektrycznego” to jesteście w grubym błędzie. W tej branży zainwestowały w Polsce już gigantyczne światowe koncerny, ale też polskie firmy zaczynają podbijać Europę. Coraz lepiej poza granicami kraju radzą sobie także w „zielonej” energetyce.
Wracając z Cabo da Roca, czyli najbardziej na zachód wysuniętego półwyspu kontynentalnej Europy, elektrycznym porsche taycan wybraliśmy drogę przez południe kontynentu – przejeżdżaliśmy więc w okolicach Sewilli, gdzie polska firma Blinkee.city wynajmuje na minuty elektryczne skutery, zatrzymaliśmy się w Barcelonie, gdzie zielonogórska Ekoenergetyka dostarczyła stacje ładowania autobusów elektrycznych, a Solaris z Bolechowa sprzedał pół roku temu za 10 mln euro 14 w pełni elektrycznych autobusów przegubowych.
Światowe koncerny inwestują w Polsce
Na przedostatnie ładowanie zatrzymaliśmy się z kolei na stacji Orlenu we Wrocławiu, który staje się właśnie jednym z największych na świecie ośrodków produkcji baterii do pojazdów elektrycznych. W podwrocławskich Kobierzycach LG Chem zbudowała i jeszcze rozbudowuje jedną z największych fabryk akumulatorów do samochodów na świecie. Akumulator w porsche taycan, którym jedziemy, pochodzi właśnie z Kobierzyc. Koreańczycy produkują tam ogniwa NCM712, za których nazwą kryje się dużo niższe wykorzystanie kobaltu, niż w ogniwach starszego typu – dzięki temu baterie są tańsze i – co istotne – oszczędzą ten rzadki pierwiastek.
Moce produkcyjne fabryki po rozbudowie wyniosą 65 GWh rocznie. Akumulatory o tej pojemności pozwoliłyby na zaspokojenie w 100 proc. zapotrzebowania całej Polski na energię elektryczną przez cztery godziny z rzędu. Między innymi dzięki tej fabryce Polska jest dziś już siódmym największym na świecie producentem baterii, po Chinach, Korei Płd., Japonii, Niemczech, USA i Hong-Kongu.
Natomiast w samym Wrocławiu WABCO − założona przez Georga Westinghouse’a w 1869 roku amerykańska firma produkująca hamulce pneumatyczne do pociągów − wyprodukowała natomiast serce układu zawieszenia zastosowanego w elektrycznym taycanie, którym jedziemy.
Kawałek przed Wrocławiem, w Jaworze, Mercedes-Benz buduje z kolei swoją fabrykę silników aut hybrydowych i baterii do samochodów elektrycznych. Natomiast na południe od Wrocławia Toyota rozbudowuje fabryki silników elektrycznych i przekładni do swoich hybryd w Wałbrzych i Jelczu Laskowicach.
Jakie jeszcze międzynarodowe koncerny inwestują w Polsce? W jakich krajach inwestują polskie firmy? O tym w dalszej części artykułu
na portalu WysokieNapiecie.pl