Branża projektowa i inżynierska oczekuje stabilizacji i ciągłości nowych zamówień. Polscy projektanci są w stanie wchodzić na rynki zagraniczne, choć potrzebne są do tego środki finansowe. Paweł Grad z MGGP wskazuje, że głównym celem dla Polski powinien być rynek ukraiński.
– Branża projektowa, co było potwierdzone w debacie z ministrem Malepszakiem, widzi problem z tym, że występuje bardzo duża cykliczność zamówień na rynku. To już się dzieje i są cykle tych zleceń, bez ciągłości. Branża projektowa czeka na stabilizację, żeby móc odbudować swoje portfele zamówień – mówi
ł podczas Kongresu Projektantów i Inżynierów Paweł Grad, prezes Zarządu MGGP.
Grad dodawał, że trzeba się zastanowić nad tym, jak zminimalizować spadek podaży nowych zamówień.
– Uważam też, że musimy dokonywać słusznych wyborów, zwłaszcza dzisiaj, gdy cała branża jest w dołku. Nie możemy podpisywać kontraktów, które mogą być problemem i dla inwestorów i dla naszej branży – wskazywał prezes MGGP.
Zdaniem Pawła Grada jedną z kluczowych kwestii dla branży projektowej jest budowa kapitału ludzkiego i możliwości wejścia na nowe rynki. Niezbędne są jednak do tego środki finansowe – Mamy świadomość, że możemy wejść na każdy rynek, ale mamy bardzo dobre perspektywy związane z rynkiem ukraińskim, gdzie liczymy na to, że wojna szybko się zakończy. Dlatego też polskie firmy powinny być w gotowości, żeby tam inwestować – dodawał Grad.