Co z tym elektronicznym dziennikiem budowy?

Na początku 2023 roku Główny Urząd Nadzoru Budowlanego udostępnił inwestorom Elektroniczny Dziennik Budowy (EDB), z którego można korzystać po uzyskaniu pozwolenia na budowę. Jednak już sam fakt, że obowiązek prowadzenia EDB wejdzie w życie dopiero w 2030 roku, budzi wątpliwości. Oznacza bowiem, że rząd założył doskonalenie tego rozwiązania już po udostępnieniu. Doświadczenia użytkowników miałyby być źródłem wiedzy o błędach i usterkach tego rozwiązania IT.

Jednak takie niedopracowane narzędzie może raczej zniechęcać do sięgnięcia po nie. Zła sława w branży szybko się roznosi. Zamiast entuzjazmu z powodu dostępności rozwiązania cyfrowego, pojawiły się negatywne reakcje i opinie oraz niewielkie zainteresowanie Elektronicznym Dziennikiem Budowy. Problem z innowacją w tym sektorze rynku leży bowiem gdzie indziej, i można go podsumować w dwóch punktach.

Po pierwsze, na rynkach europejskich, w tym polskim, istnieją już aplikacje cyfrowe dedykowane inwestorom i realizatorom inwestycji budowlanych (a nawet administratorom nieruchomości). Są to platformy cyfrowe mocno zaawansowane technologiczne, rozwiązujące realne problemy branży, niezawodne, wielofunkcyjne. A ich wdrożenie poprzedziło mnóstwo analiz, z czym faktycznie budowlanka się zmaga i jak ją realnie wesprzeć. Za tymi rozwiązaniami stoją wieloletnie doświadczenia oraz kompetencje IT ich twórców. „W Polsce mamy do dyspozycji platformy cyfrowe, które oferują znacznie więcej niż tylko prowadzenie dziennika budowy. Z poziomu ekranu komputera czy smartfonu można zarządzać zadaniami, ustalać i monitorować terminy, prowadzić spójną komunikację w zespołach oraz uzyskiwać dostęp do dokumentów z jednego, cyfrowego źródła. Za ich pomocą można w parę sekund eksportować spersonalizowane raporty" – wyjaśnia Krzysztof Studziński, Regional Manager w firmie PlanRadar, dostarczającej na rynek zaawansowaną platformę cyfrową dla budownictwa.

Po drugie, budowlanka w Polsce i wielu innych europejskich rynkach wymaga ogromnego przyspieszenia w cyfrowej transformacji. Sektor ten jest pod względem wdrożenia narzędzi IT mocno opóźniony. To tutaj, jak się zdaje, pojawia się największe zadanie dla administracji rządowej – edukować rynek budowlany i zachęcać do sięgania przez deweloperów, realizatorów i administratorów nieruchomości po aplikacje cyfrowe, które realnie usprawnią ich pracę.

Nacisk na promocję i edukację jest tym bardziej ważny, że to właśnie zapóźnienie w cyfryzacji jest jednym ze źródeł problemów budowlanki i niskiej produktywności. Poza tym, naturalnym zjawiskiem w każdej organizacji jest niechęć i opór wobec zmian, np. wdrażania innowacji technologicznych. To także powinno stanowić powinność i misję administracji rządowej – przekonywać rynek do transformacji cyfrowej we wszystkich jego obszarach.