Według gazety minister nie zaakceptował wskazanych przez radę nadzorczą kandydatów, bo już na początku konkursu miał swój typ. Budzanowski zaprzeczył tym doniesieniom i zaznaczył, że cała procedura konkursowa była przeprowadzona zgodnie z regulacjami. W związku z tym nie ma możliwości, by cokolwiek można było w wyborze prezesa firmy ustawić. Wyjaśnił również, że to zdaniem rady nadzorczej Sebastian Mikosz był najlepszym kandydatem na to stanowisko.
Sebastian Mikosz dostał się na listę z polecenia Ministerstwa Skarbu. Podobno "żaden z pięciu kandydatów przesłuchiwanych w poniedziałek nie okazał się na tyle dobry, by pokierować spółką i przeprowadzić restrukturyzację". W związku z tym w poniedziałek wieczorem minister Budzanowski nie zgodził się na kandydatury Andrzeja Wysockiego ani Bertranda LeGuerna. Przewodniczący Rady Nadzorczej PLL LOT Wojciech Balczun, miał usłyszeć w MSP, że żaden z wybranych kandydatów nie spełnia wymogów postawionych przez właściciela, czyli MSP i dlatego Rada ma dokoptować do swojej listy kandydaturę Sebastiana Mikosz.
Sebastian Mikosz był p.o. prezesa, a następnie prezesem LOT-u w latach 2009-2010, w sumie przez 18 miesięcy. Ze spółki odszedł, ponieważ nie mógł porozumieć się z właścicielem, czyli MSP, co do dalszych kroków restrukturyzacyjnych. TVN24 przypomina, ze szefem resortu był wówczas Aleksander Grad.