Prezes CNEEC Zhao Ruolin rzeczywiście potwierdził w swojej wypowiedzi na konferencji prasowej 18 marca, że CNEEC jest zainteresowane współpracą z Rafako. Nie jest to tak naprawdę nic nowego – już w kwietniu 2012 roku Pan Zhao Ruolin złożył taką deklarację. Już wtedy CNEEC było przekonane, że kocioł lub jego znaczną cześć można będzie wykonywać w Polsce, przy współudziale Rafako. Wynikało to z przeświadczenia, że współpraca obu firm będzie dla nich korzystna i pożądana, bowiem naturalnie wynika ona z charakteru i profilu obu firm, o ile oczywiście Rafako zachowa swój profil dostawcy technologii i urządzeń.
W tym względzie obie firmy się doskonale dopełniają – CNEEC jako typowa firma inżynieryjna, specjalizująca się w realizacji projektów „pod klucz”, posiadająca dobrze przygotowaną kadrę zarządzającą takimi projektami i odpowiednie zaplecze finansowe. Rafako zaś to doświadczony producent kotłów, instalacji ochrony środowiska, posiadający dobrą bazę produkcyjną na terenie Polski. Połączenie potencjału obu firm, a także ich współpraca z Siemensem jako dostawcą turbiny, tworzy doskonałe przesłanki do optymalnej realizacji dużych strategicznych projektów energetycznych.
W ostatnich latach Rafako zmieniło jednak swoją strategię, odchodząc od profilu dostawcy technologii, urządzeń i instalacji na rzecz podejmowania się realizacji projektów „pod klucz”. Weszło tym samym na rynek firm inżynieryjnych (m.in CNEEC), specjalizujących się w realizacji takich projektów w tej właśnie formule. Był to krok odmienny od strategii większości producentów urządzeń energetycznych jak np. Siemensa, General Electric, Foster-Wheelera i innych. Firmy te raczej wycofują się lub w ogóle nie podejmują się projektów tzw. Generalnego Wykonawstwa, kierując się zasadą „pilnuj szewcze kopyta”. Dzięki temu mogą koncentrować się na unowocześnianiu, optymalizacji swojej produkcji, a jednocześnie mogą oferować swój sprzęt wszystkim potencjalnym wykonawcom. Firmy te wiedzą, że Generalne Wykonawstwo (EPC) to dla nich wielkie ryzyko technologiczne i finansowe, odpowiedzialność za cały blok w trakcie i po zakończeniu jego budowy. Nie mówiąc już o tym, że taki Generalny Wykonawca musi mieć odpowiednie kadry, potencjał wykonawczy i oczywiście niezbędne środki finansowe i oczywiście – doświadczenie w wykonywaniu takich projektów.
Biorąc pod uwagę te wszystkie elementy, tak znane firmy jak wyżej wymienione unikają takich wyzwań, wręcz odchodzą od tej wielce ryzykownej strategii. Rafako natomiast – bez doświadczenia, bez finansowego zaplecza, bez odpowiednich w końcu kadr -zdecydowało sie podjąć takie wyzwanie. Wielce ryzykowne - dla firmy, dla inwestora, dla banków, dla podwykonawców w końcu. Ta zmiana strategii spowodowała, że firmy - Generalni Wykonawcy zaczęli traktować Rafako nie jako partnera/ dostawcę sprzętu, a jako konkurenta i poszukiwać innych dostawców urządzeń.