Według najnowszego artykułu, który ukazał się w magazynie ‘Wprost”, jedną z najważniejszych osób w ministerstwie transportu jest 27-letnia Karolina Kleszcz, szefowa gabinetu Nowaka. Jak informuje jeden z pracowników, Kleszcz w ministerstwie ma wiele obowiązków - ” Reguła jest, że merytoryczna pracownica biura ministra jeździ z szoferem do Hali Mirowskiej po świeże ogórki, rzodkiewki i jabłka na ministerialny stół”.
Zdaniem pracowników ministerstwa, Nowak nie wystarczająco wspiera się doświadczonymi pracownikami, ponieważ współpracuje głównie z dwudziestokilkuletnimi doradcami i asystentami. Pracownicy administracji skarżą się magazynowi, że Nowak nie odpowiada "dzień dobry”.
Dziennikarze "Wprost" pisali w kwietniu m.in. o tym, że Nowak przyjmuje drogie zegarki. „Minister twierdzi na przykład, że z zegarków, które nosi jedyny, który ma większą wartość to ten otrzymany od najbliższych na urodziny. Ministrowi chodzi o ekskluzywnego Ulysse Nardin, który kosztuje ok. 30 tysięcy złotych. Tyle, że Nowak mówi nieprawdę. Na jego ręce w ostatnim czasie można było zobaczyć np. Hublota all black fusion, za który w salonie trzeba zapłacić ok. 33 tysięcy złotych. Inny z zegarków używany przez Nowaka – Cuervo y Sobrinos Torpedo – kosztuje kilkanaście tysięcy” – informuje w ostatnim numerze „Wprost”. Według dziennikarzy, żadnego z tych zegarków minister nie umieścił w oświadczeniu majątkowym, choć był do tego zobowiązany. W oświadczeniu powinny znajdować się dobra o wartości wyższej niż 10 tysięcy złotych.
Po opublikowaniu przez dziennikarzy artykułu w kwietniowym numerze tygodnika „Wprost”, Sławomir Nowak zapowiedział, że pozwie magazyn. Jak poinformował na Twitterze minister - "Reprezentować mnie będzie mecenas Roman Giertych".