- Przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie pasa startowego w Modlinie inwestor przedłożył wszystkie wymagane dokumenty, dodatkowo załączył opinię prof. Antoniego Szydło z Politechniki Wrocławskiej i opinię Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. Z obu tych dokumentów wynikało, że po wykonaniu napraw pas startowy może być bezpiecznie użytkowany jednak wymagany jest stały monitoring i ewentualne prowadzenie napraw jeśli jest wyniknie taka konieczność. Do końca grudnia 2012 nie było informacji o żadnych negatywnych zjawiskach, które mogłyby świadczyć o tym, że pas startowy jest użytkowany w sposób zagrażający bezpieczeństwu. Dopiero pod koniec grudnia dokonaliśmy monitoringu, który wykazał liczne złuszczenia na pasie startowym, w związku z czym zdecydowaliśmy o zamknięciu pasa – wyjaśnił podczas posiedzenia komisji Jaromir Grabowski, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.
- Port Lotniczy wnioskował o uchylenie decyzji dotyczącej zakazu użytkowania pasa startowego. Władzom lotniska zależało na tym, aby po doraźnych naprawach zakaz użytkowania został cofnięty. Niestety dokumenty, które pojawiły się w sprawie, w tym ocena Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych wskazywała, że nie ma na to szans – komentował Grabowski.
– Uważam, że na każdym etapie Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego postępował właściwie, zgodnie z tym, czego należy wymagać od urzędnika państwowego. Jednak w przypadku problemów z pasem w Modlinie i szukania winnych zaistniałej sytuacji, trzeba wziąć pod uwagę dwa rodzaje ryzyka. Jest ryzyko związane z bezpieczeństwem prowadzenia operacji lotniczych, oraz ryzyko związane z ekonomicznym funkcjonowaniem organizmu jakim jest spółka prawa handlowego Port Lotniczy Modlin. Administracja publiczna nie może wyręczać spółki prawa handlowego w ocenie ryzyka o charakterze ekonomicznym związanym z ekonomiczną celowością prowadzenia przedsięwzięć gospodarczych. W ten sposób wchodziłaby ona na obszar, na który nie powinna wchodzić i ograniczałaby swobodę gospodarczą. Rolą administracji publicznej jest ocena ryzyka związanego z bezpieczeństwem prowadzenia operacji lotniczych, a nie bezpieczeństwa ekonomicznego w tym zakresie. W mojej ocenie nadzór budowlany, współpracując stale z ULC, postąpił więc właściwie. Natomiast ja nie będę oceniał decyzji spółki prawa handlowego jaką jest PL Modlin – stwierdził wojewoda mazowiecki, Jacek Kozłowski.
- W momencie dopuszczenia lotniska do użytkowania port spełniał kryteria bezpieczeństwa. Ale jednocześnie wykryto problemy z pasem startowym, dlatego decyzja była warunkowa i nakazywała stałe prowadzenie monitoringu pasa startowego. Operator lotniska był świadomy wadliwości wykonania pasa i to, że podjął decyzję o uruchomieniu operacji lotniczych, było decyzją związaną z oceną ryzyka ekonomicznego. Spółka zdawała sobie sprawę, że te wady, które już wcześniej zostały wskazane mogą się pogłębiać, szczególnie zimą. Nie jest rolą podmiotu publicznego ocena ryzyka ekonomicznego. A z tej perspektywy trzeba rozpatrywać decyzję portu o rozpoczęciu operacji lotniczych w sytuacji kiedy wiadomo było, że może dojść do takiej sytuacji, którą mamy obecnie – podsumował Kozłowski.