Arek Kowalczyk
Elektrownia San Onofre w USA została wyłączona w styczniu 2012 r. z uwagi na uszkodzenie zainstalowanych 14 miesięcy wcześniej wytwornic pary. Uszkodzenia te prowadziły do przedostawania się wody z pierwotnego obiegu chłodzenia do obiegu wtórnego. Jak podkreśla Państwowa Agencja Atomistyki, należy podkreślić, iż oba obiegi wody są obiegami zamkniętymi, a substancje promieniotwórcze nie zostały uwolnione do środowiska.
Operator elektrowni, firma Southern California Edison, wystąpiła do amerykańskiej Komisji Dozoru Jądrowego (US NRC) z wnioskiem o wydanie zgody na działanie elektrowni ze zmniejszoną mocą po dokonaniu odpowiednich napraw. NRC nie wydała do tej pory takiej decyzji, w związku z czym dyrekcja elektrowni postanowiła kilka dni temu o wyłączeniu elektrowni na stałe. Elektrownia miała być eksploatowana jeszcze 20 lat.
Jak powiedział William D. Magwood, komisarz amerykańskiej Komisji Dozoru Jądrowego,11.06. br. w Brukseli podczas konferencji unijnych dozorów jądrowych, zamknięcie elektrowni jądrowej w San Onofre nie ma żadnego związku z wnioskami wyciąganymi po awarii w elektrowni jądrowej Fukushima Dai-ichi.