Z przekopu Mierzei Wiślanej będą mogły początkowo skorzystać tylko jednostki pływające o zanurzeniu nie większym, niż 2 metry. W przyszłym roku parametr ten zostanie podniesiony do 4,5 m – informuje rzecznik Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska. Administracja państwowa nie wie jednak, jakie prace są konieczne, by statki te mógł przyjąć port w Elblągu, nie odpowiada też na pytanie o przyczyny braku koordynacji prac przy kanale i w porcie.
Otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej
zostało zaplanowane na 17 września. Jakie zmiany będzie ono oznaczało w praktyce? – Nastąpi udostępnienie przeprawy dla jednostek, których parametry mieszczą się w dotychczasowych „Przepisach Portowych”: 85 m długości, 2 m zanurzenia – informuje przedstawicielka Urzędu Morskiego.
Jak dodaje, pogłębianie toru na Zalewie Wiślanym do parametrów projektowych, umożliwiających żeglugę statków o długości do 100 m, szerokości 20 m i zanurzeniu 4,5 m, będzie wykonane w ramach tzw. trzeciego etapu inwestycji – do maja przyszłego roku, zgodnie z przyjętym harmonogramem. Również w 2023 r., do końca trzeciego kwartału, mają zakończyć się pozostałe prace wynikające z kompetencji i zadań administracji morskiej – zapewnienie infrastruktury dostępowej do portu w Elblągu. Tor wodny będzie miał wtedy głębokość 5 m. Pod wejście do portu będą wówczas mogły przepływać statki o zanurzeniu do 4,5 m.
W celu rozładowania będą one jednak musiały zawinąć do portu. A to przy jego obecnych parametrach – i przy obecnej głębokości końcówki rzeki Elbląg na długości ok. 900 m – nie jest możliwe. Nie rozpoczęły się nawet działania przygotowawcze do ich pogłębienia. Na pytanie o powody braku koordynacji rzeczniczka Urzędu Morskiego odsyła po odpowiedź do Zarządu Portu Morskiego Elbląg. Tak samo czyni z pytaniami o zakres niezbędnych prac oraz czas potrzebny na ich wykonanie.
Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do Elbląga już wcześniej. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jak jednak powszechnie wiadomo, władze Elbląga nie mają środków na przeprowadzenie takich prac – konieczne nakłady przekraczają cały budżet inwestycyjny miasta. Dopiero latem bieżącego roku rząd
rozpoczął rozmowy w sprawie przejęcia portu od samorządu przez Skarb Państwa – choć pojawiają się też głosy, że inwestycje tak czy inaczej powinno przeprowadzić państwo, nie oczekując zapłaty w postaci udziałów w porcie.
Głębokość portu w Elblągu nie jest jedynym problemem związanym z inwestycją. Jak ujawniła niedawno Wirtualna Polska, pod znakiem zapytania – ze względu na nieukończenie wszystkich pac – stoi nawet
planowany na 17 września rejs inauguracyjny.