Do portów Gdańsk i Gdynia dotarło już kilkanaście pociągów intermodalnych z produktami rolnymi z Ukrainy, uruchamianych w nowej formule przez Koleje Ukraińskie. Ponieważ zainteresowanie ukraińskich nadawców jest duże, w planach są kolejne takie transporty.
Jak informuje ukraiński portal logistyczny RailInsider, operatorem przewozów na terytorium Ukrainy jest CTS Liski (
spółka-córka Ukrzaliznyci zajmująca się przewozami kontenerowymi), a w Polsce – UZ Cargo Poland. W organizacji transportu pomogła również firma Medlog Transport Poland.
W kontenerach szybciej. Chętnych nie brakuje
Stacjami początkowymi pociągów były terminale kontenerowe w Odessie, Dniprze oraz Winnicy. Transporty intermodalne są na granicy polsko-ukraińskiej odprawiane według uproszczonej procedury (a przeładunek kontenerów jest prostszy i szybszy, niż przewożonego luzem zboża), mają też wyższy priorytet na sieci kolejowej, co przyczyniło się do skrócenia czasu ich przejazdu. Ładunek stanowiło zboże oraz produkty przemiału.
Według zastępcy dyrektora departamentu handlowego Ukrzaliznyci Walerija Tkaczowa usługą interesują się kolejni nadawcy. W grę wchodzi również uruchomienie pociągów intermodalnych z Kijowa, a być może także z innych miejscowości. Warunkiem korzystania z usługi jest jednak regularne nadawanie ładunków.
Usługa przewozów intermodalnych z Kijowa, Odessy, Dnipra lub Winnicy do Gdańska pojawiła się w ofercie Kolei Ukraińskich w lipcu bieżącego roku. Operatorem jest CTS Liski. Partnerami ukraińskiego przewoźnika na terenie Polski – oprócz ich spółki zależnej UZ Cargo Polska – są m. in. PKP Cargo Connect oraz Laude Smart International.
Na dłuższą metę – potrzebne inwestycje
Wobec blokady portów na Morzu Czarnym organizacja wywozu płodów rolnych jest dla ukraińskiej gospodarki kwestią życia i śmierci. Przewozy zboża i innych produktów rolnictwa są tematem blisko połowy artykułów, opublikowanych w ostatnich dniach na łamach RailInsider. W transport zboża przez polskie porty oraz w organizację unijnych Korytarzy Solidarności
aktywnie włączył się polski sektor kolejowy – zarządca infrastruktury, przewoźnicy oraz regulator. Polskie porty morskie były bowiem
naturalnym alternatywnym kanałem eksportowym.
Mimo braku kontroli polskich władz nad tym, dokąd trafiało zboże – co wiosną tego roku
doprowadziło do spadku cen skupu, protestów rolników i przejściowego wstrzymania importu – przewozy zbóż koleją w stosunku do stanu sprzed wojny udało się znacznie zwiększyć. Większość płodów rolnych nadal wjeżdża jednak z Ukrainy do Polski ciężarówkami. Eksperci oraz przewoźnicy zwracają uwagę, że realizacja ambitnych celów – oraz zdobycie ukraińskich klientów na stałe – będzie jednak wymagało
poważnych inwestycji w infrastrukturę i tabor.