Arek Kowalczyk
Jak powiedział Tusk w programie „Tomasz Lis. Na Żywo”, należy znaleźć pomysł, który będzie bezpieczny dla spółki i które pozwoli nam tę wielką inwestycję przeprowadzić. „Okazało się, że jest to możliwe, gdy jest presja, gdy twardo egzekwujemy zadania, które są w interesie nie tylko spółki, ale i całego kraju" – stwierdził premier dodając, że szanuje prawidła, które obowiązują na rynku, ale sądzi, iż uda się zrealizować tę inwestycję.
Przypomnijmy, że PGE Polska Grupa Energetyczna poinformowała, że 4 kwietnia 2013 r. zarząd PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (spółki zależnej PGE) podjął decyzję o zamknięciu zadania inwestycyjnego „Projekt Opole II” polegającego na budowie nowych bloków nr 5 i 6 opalanych węglem kamiennym w Oddziale Elektrownia Opole. Jako wyjaśnienie przyczyn rezygnacji z inwestycji PGE podało ograniczenia efektywności ekonomicznej ze względu na zmiany na rynku energetycznym oraz w otoczeniu makroekonomicznym. Analizy przeprowadzone przez spółkę wykazały, że ze względu na portfel wytwórczy PGE, oparty głównie na węglu brunatnym, oraz inne projekty inwestycyjne prowadzone w Grupie PGE, kontynuowanie Projektu Opole II nie przyniosłoby wzrostu wartości dla akcjonariuszy PGE.
Donald Tusk zadeklarował w ubiegłym tygodniu, że rozbudowa elektrowni w Opolu o dwa nowe bloki zostanie zrealizowana. „To jest jedna z wielu inwestycji, które zapowiadaliśmy. Po przeanalizowaniu wszystkich danych na rynku uznaliśmy, że rząd znajdzie środki i sposoby, aby ta inwestycja była prowadzona zgodnie z naszymi zamiarami" – powiedział Tusk.
Z kolei minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński poinformował, że pozwolenie dotyczące rozpoczęcia prac związanych z rozbudową Elektrowni Opole ma być gotowe do 15 sierpnia. Na antenie TVN24 minister poinformował, że nie ma w sprawie budowy bloków w Opolu sporu ani w rządzie, ani z prezesem PGE. Jak powiedział: „Zespół energetyczny zdecydował, że potrzebne są moce o wielkościach podobnych jak Opole. Prezes Kilian [Krzysztof Kilian, prezes Polskiej Grupy Energetycznej – przyp. red.] stwierdził jakiś czas temu, że przy jego założeniach to nierentowna inwestycja i miał do tego prawo. Ja uważam, że założenia, które pozwoliły np. na realizację Kozienic, mogą być przydatne PGE i uważam, że PGE będzie albo budowało, albo współbudowało tę inwestycję"
Zapytany w TVN CNBC o możliwość zaangażowania spółek węglowych w ten projekt, Karpiński odpowiedział, że możliwe są różne modele, jak np. kontrakty długoterminowe, które będą rozliczane parytetem paliwa do energii. Według Karpińskiego można także mówić o kwestiach związanych z zaangażowaniem tańszego kapitału na realizację tej inwestycji, „żeby obniżyć ten próg i podwyższyć szansę rentowności”.
Warto zaznaczyć, że Polska Grupa Energetyczna nie rozwiązała umowy z konsorcjum firm, które miało budować bloki w opolskiej elektrowni. W jego skład wchodzi Rafako, Polimeks-Mostostal i Mostostal Warszawa. W maju podpisano aneks przewidujący możliwość powrotu do realizacji projektu. Wartość netto umowy wynosi 9 mld 397 mln zł, a wartość brutto – 11 mld 558,31 mln zł.