Łukasz Malinowski
W piątek zarząd PBG przyznał, że możliwość kontynuowania przez nią działalności jest zagrożona. Wyniki roczne firmy są druzgocące: 3,7 mld zł straty, spadek przychodów o 50 proc.
Członkowie konsorcjum są solidarnie odpowiedzialni za budowę, co znacza, że przy problemach jednego z nich, pozostali przejmują jego zobowiązania. Jednak włoski Saipem także ma kłopoty. Firmą wstrząsają afery korupcyjne, a jej akcje spadły o 39%. Czarny scenariusz, kiedy inwestor - Polskie LNG - będzie musiało rozpisać drugi przetarg na nowego wykonawcę, jest coraz bardziej realny.
Polskie LNG, państwowa spółka odpowiedzialna za uruchomienie świnoujskiego terminalu, nie ukrywa obaw. – Sytuacja PBG poważnie nas martwi. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie – zapewnia w rozmowie z "DGP" Maciej Mazur, rzecznik Polskiego LNG.
Terminal, zgodnie z planem, ma zostać wybudowany do końca czerwca 2014 roku, a pierwszy statek przyjąć w drufiej połowie przyszłego roku. Już wiadomo, że są opóźnienie w części inwestycji.