W poniedziałek kandydat na premiera nowego rządu, Beata Szydło, przedstawiła skład Rady Ministrów. Zgodnie z jej decyzją zostanie utworzone Ministerstwo Energetyki. Obejmie je poseł PiS Krzysztof Tchórzewski, znany z dużej aktywności na polu kolei i energetyki. Rozmawiamy z przyszłym ministrem na temat kierunków polityki resortu.
Michał Szymajda, „RynekInfrastruktury.pl”: Panie ministrze, co znajdzie się w kompetencjach pana i pana ministerstwa?
Krzysztof Tchórzewski, minister energetyki: W zasadzie będzie to wszystko, co związane jest z wydobyciem surowców i energetyką, a także np. z dystrybucją i przesyłem gazu. Częścią tych zagadnień zajmowało się dotąd ministerstwo gospodarki.
Na co położy pan największy nacisk w trakcie swojej pracy, co jest w Pana opinii rzeczą pilną?
Trzeba zająć się górnictwem i efektywnością jego wydobycia. Polska ma duże pole do popisu w kwestii wydobycia węgla kamiennego. Niestety, jeśli górnik zjeżdża na głębokość 700-800 a nawet 900 m, to po pierwsze pracuje w ciężkich warunkach, po drugie traci sporo czasu na dojazd do miejsca wydobycia, a po trzecie konieczność stosowania zaawansowanych technicznie rozwiązań podraża jeszcze koszty wydobycia.
Jakie pan widzi dla tego problemu rozwiązanie?
Rozwiązaniem jest budowa nowych kopalń, gdzie złoża są płytsze, obecna sytuacja grozi bowiem niezależności energetycznej Polski. Rząd, zamiast wyciągać pieniądze od istniejących kopalń, powinien przeznaczyć je na inwestycje w nowe miejsca wydobycia. W ciągu 3 lat powinniśmy rozpocząć budowę nowej kopalni węgla kamiennego.
Ale korzystanie z kopalin do rozpędzania gospodarki to nie jest polityka, którą pochwala, delikatnie mówiąc, Unia Europejska.
Jeden z krajów, nasz sąsiad, Niemcy, uruchamia takie kopalnie. To znaczy, że Niemcom się to opłaca, a Polsce nie? Muszę zwrócić uwagę na jeden fakt: polskie gospodarstwa domowe zużywają 50% energii, którą konsumują gospodarstwa w UE. Jeżeli chcemy się rozwijać, będzie to miało przełożenie we wzroście zużycia w domach. W jakiś sposób trzeba Polakom ten prąd wytworzyć. A na razie mamy sytuację, w której latem okazuje się, że elektrownie nie dają rady wytworzyć odpowiedniej ilości prądu. Tak być nie może.
Co z ograniczaniem emisji CO2 do atmosfery?
Sprawy klimatyczne są wciąż na etapie negocjacji. Polska nie musi się na wszystko godzić. Trzeba wytłumaczyć to w ten sposób: jeśli chcemy mieć w naszym kraju poziom życia, który jest w innych dostatniejszych krajach Unii Europejskiej, musimy przyspieszyć gospodarkę. Chodzi o to, by doganianie najbogatszych krajów nie trwało 50 lat, a ograniczenia wydobycia raczej nam tego celu nie przybliżą. Przypominam też, że z Europy do atmosfery dostaje się kilkanaście procent całej światowej produkcji CO2. Reszta produkuje Azja i USA, które na ograniczenia klimatyczne raczej nie zwracają uwagi.
Czy Polska będzie więc ograniczała produkcję zanieczyszczeń, czy znajdzie się to na drugim planie?
Będzie to ważny element pracy mojego ministerstwa. Oczywistym jest, że jeżeli ludzkość chce przetrwać, musi myśleć o ograniczaniu emisji zanieczyszczeń. Chcę jednak podkreślić, że nie może się to odbywać kosztem nierównomiernego rozwoju różnych państw UE. W Polsce możemy też ograniczać emisję własnymi rękami.
W jaki sposób to robić?
Zadaniem moim i ministerstwa będzie wprzęgnięcie polskich naukowców w opracowywanie nowych technologii, wydobycia, tworzenie dobrych procesów logistycznych, a także w ograniczanie emisji zanieczyszczeń. Wciągnięcie w przemysł przedstawicieli uczelni wyższych to wymóg cywilizacyjny, warunkujący tak rozwój gospodarki, jak i nauki. Jeśli nasz przemysł i wydobycie ma być innowacyjny, musimy zwiększyć nakłady na naukę. Nie ma od tego ucieczki.
Przed wyborami mocno krytykował pan prywatyzację PKP Energetyka. Jako minister energetyki będzie pan chciał odwrócić ten kontrowersyjny proces?
Nie będzie to w kompetencjach mojego ministerstwa, za ewentualne zmiany w tym zakresie odpowiadać będzie Ministerstwo Infrastruktury. Nie ukrywam, że sprzedaż PKP Energetyka nadal oceniam krytycznie. Było to olbrzymim błędem koalicji PO-PSL i nie powinno do tego dojść.
Czytaj też: