Łukasz Malinowski
Na 70 stronach raportu opisany jest postęp prac i porównanie z harmonogramem. Autorzy wskazują m.in. na niską liczbę osób zatrudnionych na placu budowy - powinno być ich ponad 437, faktycznie było o 260 mniej - podaje radio.
Spółka Polskie LNG tłumaczy, że opóźnienia są do nadrobienia, a 11 miesięcy dotyczy tylko wybranych prac. Raport dotyczy stanu na koniec września. - Wtedy były problemy związane z upadłością jednego z podwykonawców - tłumaczy w rozmowie z "Polskim Radiu Szczecin" Maciej Mazur, rzecznik spółki Polskie LNG. - Teraz jest około 500 pracowników, co jest zgodne z założeniami.
Średnie opóźnienie wynosi 4 miesiące - dodaje Maciej Mazur. - To możliwe do nadrobienia.
Juz wcześniej spółka Polskie LNG przyznała, że na budowie terminala jest dumiesięczne opóźnienie, które wiąże się z upadłością Hydrobudowy - jednego z podwykonawców. Potem konsorcjum, realizujące projekt, zrezygnowało z części kontraktu dla Energomontażu Południe (również, jak Hydrobudowa, wchodzącego w skład Grupy PBG, znajdującej się w stanie upadłości układowej). Ostatnio w kłopoty wpadł również lider konsorcjum - firma Saipem.
Powstający w Świnoujściu terminal LNG ma na celu dywersyfikację źródeł dostaw gazu do kraju oraz poprawę bezpieczeństwa energetycznego całego regionu. Terminal LNG w Świnoujściu rozpocznie działanie w drugiej połowie 2014 roku. W pierwszym etapie eksploatacji pozwoli na odbiór 5 mld m³ gazu ziemnego rocznie.