– Musimy mieć różne rodzaje energii – potwierdzał Strupczewski, ale wskazywał na energię jądrową jako tę, która powinna się rozwijać bardziej niż energia z OZE: – Energia jądrowa jest niewątpliwie czysta i jest tania. Energia z elektrowni jądrowych na całym świecie po prostu jest tańsza – podkreślał.
Szef Komisji Bezpieczeństwa Energetyki Jądrowej Narodowego Centrum Badań Jądrowych rozwiewał wątpliwości co do bezpieczeństwa funkcjonowania energetyki jądrowej w Polsce: – Szalenie ważną sprawa jest przejrzystość. Jeżeli zdarzy się awaria to mówimy o tym wszystkim innym operatorom, szukamy przyczyny i o niej mówimy. Błędów nie ukrywamy przed konkurencją – podkreślał. – Wypadek jądrowy w danym kraju to wypadek w każdym kraju. Każda elektrownia na Wschodzie - rosyjska czy ukraińska - ma partnera w Finlandii, we Francji czy w Niemczech – dodawał.
Strupczewski wskazywał potrzebę stworzenia właściwego nadzoru: – Dozór jądrowy nie będzie zwalczać inwestora, ale będzie patrzył bardzo uważnie na ręce i nie puści żadnej niedoróbki, żadnego niedociągnięcia. Tak samo zrobił dozór jądrowy w Finlandii. Tam woleli stracić parę miesięcy przy budowie i mieć 60 lat dobrego funkcjonowania elektrowni.
W opinii profesora włączenie do miksu energetycznego energetyki jądrowej będzie właściwsze niż budowa kolejnych farm wiatrowych: – W Polsce maksymalna pojemność energetyczna naszych elektrowni pompowo-szczytowych to jest 8 GWh. Jeśli w roku 2020 chcemy 18 proc. energii z OZE, w tym połowę z wiatru, to obecne możliwości naszych elektrowni pompowo-szczytowych wystarczałyby na 4,5 godziny zasilania w energię [w przypadku dni bezwietrznych].
Strupczewski podał przykład ciszy wiatrowej w Niemczech, jaka miała miejsce w kwietniu tego roku, kiedy przez dwa tygodnie nie było energii w żadnej morskiej farmie wiatrowej. Niemcy, w przeciwieństwie do Polski, mają jednak zabezpieczone moce na wypadek takiej sytuacji. – Polska nie ma mostu energetycznego do Norwegii, nie może posiłkować się zasobami elektrowni pompowo-szczytowych i musi sama liczyć na siebie – podkreślił.