Związki zawodowe alarmują, że PKP SA chce przyspieszyć sprzedaż PKP Energetyki. Do podpisania wiążącej umowy ma dojść w poniedziałek lub nawet jeszcze dziś. PKP SA nie zaprzecza.
Wyłączność do dalszego prowadzenia negocjacji w sprawie prywatyzacji PKP Energetyka
otrzymał fundusz CVC Capital Partners. Wielu ekspertów ma w tej sprawie wątpliwości. Poseł Krzysztof Tchórzewski z PiS poinformował wczoraj „Rynek Kolejowy", że porozumienie ze związkami zawodowymi odnośnie gwarancji
podpisała jednak nie firma CVC Capital Partners, a Caryville Investments. To tzw. pusta spółka, założona jakiś czas temu na sprzedaż przez specjalizującą się w tym firmę Vistra Shelf. Takie podmioty kupuje się w celu m.in. uniknięcia formalności związanych z zakładaniem spółki. Nabywcą jednak nie jest CVC, a niezarejestrowany w Polsce Edison Holdings. Zgadza się za to osoba Przemysława Obłója, który jest prezesem Caryville i dyrektorem w CVC.
– Do procesu zakupu akcji PKP Energetyka przystąpiło CVC Capital Partners. W trakcie trwania procesu, zgodnie z przepisami, CVC wskazało Caryville Investments Sp. z o.o. jako podmiot, który nabędzie PKP Energetykę, za którego zobowiązania przy podpisaniu umowy sprzedaży CVC weźmie pełną odpowiedzialność – zapewnia w oświadczeniu przesłanym redakcji „Rynku Kolejowego" PKP SA.
Tchórzewski: Kupią PKP Energetykę za jej własne pieniądzeWedług Krzysztofa Tchórzewskiego, członka sejmowej Komisji Infrastruktury, kwestia odpowiedzialności jest bardzo istotna. – Z punktu widzenia międzynarodowych przepisów to kupujący odpowiada za spółkę. Ewentualne porozumienie o przejęciu odpowiedzialności, można zerwać, skoro CVC Capital Partners nie ma żadnego powiązania kapitałowego ze spółką Caryville i jej właścicielem, Edison Holdings – mówi Tchórzewski i przypomina, że CVC nie przedstawiło osób umocowanych do zarządzania kapitałem funduszu.
– Pan Przemysław Obłój, przedstawiany jako dyrektor CVC, jest w rzeczywistości przedstawicielem na kontrakcie. Na ma żadnych pełnomocnictw finansowych, które byłyby zarejestrowane w KRS. To, że występuje on w imieniu CVC to tylko puste deklaracje, nie poparte dokumentami – mówi Tchórzewski.
Tchórzewski uważa, że kluczowy jest kapitał zakładowy firmy Caryville, która ma kupić PKP Energetyka. Wynosi on tylko 5 tysięcy złotych. – Nawet jeżeli na konto tej firmy wpłyną pieniądze na zakup operatora, to będzie to pożyczka, na spłatę której kredyt zaciągnie… sama PKP Energetyka. W ten sposób spółka sama spłaci swoje kupno – przestrzega Tchórzewski.
Ryzykowny w sprzedaży jest fakt posiadanego przez PKP Energetykę monopolu na dostawy energii dla kolei. – Zarząd PKP zasłania się otwartym rynkiem operatorów, ale technicznie nikt poza PKP Energetyka nie może dostarczyć prądu o napięciu 3 kV. Jest to więc bezwzględny monopolista, który może trafić w niepowołane ręce. A odtworzenie sieci trakcyjnej w kraju kosztowałoby nawet dziesięciokrotnie więcej, niż wynosi cena sprzedaży spółki – zauważa.
CVC: Będziemy odpowiedzialnym inwestoremIstvan Szoke, partner CVC odpowiedzialny za Europę Środkowo–Wschodnią, a jednocześnie członek zarządu spółki Caryville i przewodniczący rady nadzorczej Axtone przekazał redakcji „Rynku Kolejowego” list do posła Tchórzewskiego. Przypomina w nim argumenty PKP SA o światowym zasięgu CVC i aktywach przekraczających 52 mld dolarów.
Szoke argumentuje, że to warunki przetargu zmuszają CVC do skorzystania z polskiej spółki zależnej. – Zobowiązania Caryville Investments są gwarantowane przez nasz fundusz o kapitałach 11 miliardów euro – zapewnia. I dodaje, że także polskie spółki Skarbu Państwa działające za granicą prowadzą transakcje z wykorzystaniem spółek celowych. – To ułatwia inwestorom śledzenie losu pieniędzy powierzonych CVC – zapewnia.
Odnosi się też do kwestii bezpieczeństwa energetycznego Polski. – Będziemy odpowiedzialnym inwestorem, w pełni respektującym zobowiązania wynikające z przepisów prawa, decyzji regulatorów rynku kolejowego i energetycznego oraz dobrych praktyk biznesowych, by stworzyć z PKP Energetyka firmę na poziomie międzynarodowej. Zakładam, że znany jest Panu przykład brytyjskiej firmy Network Rail, której prąd dostarcza francuska firma EDF. W żadnym wymiarze nie stanowi to zagrożenia dla działalności brytyjskiej firmy kolejowej. Tak samo będzie w przypadku PKP Energetyka – pisze do posła przedstawiciel CVC.
Sprzedaż jeszcze dziś?
Według informacji przekazanych Krzysztofowi Tchórzewskiemu przez zaniepokojone związki zawodowe, do sprzedaży PKP Energetyki ma dojść nie we wrześniu, a w poniedziałek lub nawet jeszcze dziś. Nie byłaby to wprawdzie ostateczna umowa – podpisanie jej będzie możliwe dopiero po uzyskaniu zgody minister Wasiak – ale jej zerwanie byłoby możliwe tylko w przypadku pojawienia się nadzwyczajnych okoliczności. – Dlaczego PKP SA nagle przyspiesza sprzedaż spółki, bez wyjaśnienia wątpliwości? – pyta Tchórzewski.
Sama PKP SA nie zaprzeczyła informacji o przyspieszeniu harmonogramu. – Informujemy, że trwa proces prywatyzacji. O kolejnych etapach informujemy w stosownych komunikatach – brzmi odpowiedź kolejowej spółki na nasze pytania.
Nieco więcej informacji przekazało Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju: – Decyzja o sprzedaży akcji PKP Energetyka S.A. nie została jeszcze podjęta. Ostateczną decyzję w zakresie sprzedaży akcji Spółki podejmie minister właściwy do spraw transportu na Walnym Zgromadzeniu PKP SA, po złożeniu przez Zarząd PKP SA stosownego wniosku – napisał „Rynkowi Kolejowemu” rzecznik prasowy MIR Piotr Popa.
Jak dodał, Minister Infrastruktury i Rozwoju, w związku z dezyderatem uchwalonym przez Komisję Infrastruktury w sprawie procesu prywatyzacji PKP Energetyka skierowanym do Prezesa Rady Ministrów, zwrócił się do MSW i MON o przekazanie stanowisk. Minister Infrastruktury i Rozwoju zwrócił się również do tych ministerstw w związku z pytaniami zawartymi w interpelacji posła Krzysztofa Tchórzewskiego. – Obecnie oczekujemy na stanowisko MON – mówi Popa.
Dane finansowe
Umowy na dostawę energii
Optymalna struktura spółki
Projekcja zachowań nowego właściciela