Rynek Infrastruktury
Wśród reklam – ewidentny mój lider (na tak) – psy z uśmiechniętymi zębami. Pewnie wszyscy widzieli – to reklama kleju do sztucznej szczeki – jestem pod wrażeniem, że można wyjść z tak ciężkiego tematu obronna ręką – po części to pewnie urok psów , po trochu aktualność tematu dla mnie. Właśnie pani dentystka uratowała w ostatniej chwili mój ząb, ale zmusiła też do zastanowienia czy nie za długo będę aktywnym klientem w tym segmencie rynkowym. Dwie reklamy z kolei, które mnie powalają na nie. W pierwszej mężczyzna oferuje wieczorem po przyjęciu, odwieźć do domu intrygującą i seksowna rudowłosą kobietę, która po dłuższej podróży jego przyjemnym samochodem zaprasza go do domu. Któż z nas nie marzył o takiej sytuacji i nie próbował na pewno z różnym skutkiem. Niestety, tu nasz bohater z góry odmawia, zostawiając osłupiałą partnerkę na chodniku i woli przejażdżkę samochodem – nie dość, że niekulturalnie, to chyba jeszcze zasłużenie otrzymuje miano super-palanta, a marka samochodu już nigdy nie zostanie wybrana przez żadną kobietę. Druga reklama jest jeszcze lepsza – literalnie spadłem z krzesła. Mężczyzna na romantycznej kolacji wręcza ubranej w bawełnianą biel kobiecie prezent i jest to… tak… paczka podpasek lub wkładek higienicznych. Wiele się zmienia we współczesnym świecie, i na pewno w gestii prezentów jestem skrajnym konserwatystą – kwiaty, biżuteria, bielizna (od 3-ciej randki), potem futra, egzotyczne wycieczki i luksusowe samochody , natomiast nigdy nie wpadłem, żeby wręczyć komuś paczkę podpasek. Myślę, że jednak nie wróży to sukcesu – próbowałem wyobrazić sobie, jak testuję na eleganckiej kolacji z moją zoną i zawsze rezultat jest to kolejny tydzień tylko wyżywienie w postaci czerstwego chleba i wody.
Na tym tle – wydawałoby się, że jest szansa, żeby energetyka wniosła świeży powiew w reklamowe spoty. Wielka liczba klientów, duże korporacje – mogłoby to przynieść innowacyjne pomysły i fajne reklamy. Tymczasem – bardzo słabo. Dwie kampanie – po części korporacyjne po części trochę reklamowe dla firm kupujących energię – obie z korporacji zaczynających się na E (Energa , Enea) – przez co te podobne nazwy nieco mylące dla wszystkich oglądających. I jeszcze trochę wcześniej kampania błękitnego prądu – chyba RWE. Porównując do telekomów – bardzo powoli i raczej mało konkurencyjne, tylko podstawowe budowanie marki.