Co tydzień odpalane są silniki, wykonywana jest konserwacja oraz przeciąganie samolotu. Oprócz tego sprawdzane są śmigła i koła. Dzięki temu samoloty nie tracą na swojej wartości i w przyszłości będzie je można sprzedać.
Jedna z czterech maszyn OLT Express, JET R – nie był serwisowany i teraz jego wartość spadła do 100 tys. zł. Pozostałe dwa samoloty tego typu warte są 700 tys. zł i 600 tys. zł. Największa i najbardziej wartościowa maszyna – ATR – stacjonuje na lotnisku w Gdańsku. Jej wartość to 6 mln zł. Nie wiadomo jeszcze, kiedy samoloty miałyby zostać sprzedane. Koncesja dla OLT Express Regional została zawieszona 27 lipca, 1 sierpnia odebrano koncesję OLT Express Poland. Ze wszystkich spółek OLT Express pozostała jedynie OLT Express Germany, choć i ta ma ostatnio niemałe kłopoty.
Jak poinformowały niedawno "Fakty TVN" niemiecki oddział OLT Express, który został sprzedany holenderskiej spółce na początku sierpnia, kosztował ją 1 euro. Majątek firmy stanowiły cztery samoloty o wartości 25 mln zł – to dwa fokkery i dwa saaby. Jan Błaszkowski, autor materiału donosi, że Marcin P. w niemiecki oddział OLT zainwestował około 13 mln dolarów. Samoloty kupił za gotówkę. Łódzka prokuratura bada obecnie, czy transakcja była wyprowadzeniem majątku z firmy. Transakcja sprzedaży była jawna, ale tajemnicą pozostawały kwoty. Ani syndyk OLT, ani też Amber Gold, nie posiadali umowy sprzedaży. Właścicielem OLT Express Germany jest Panta Holdings BV.
Sprawą sprzedaży przez Amber Gold linii lotniczych OLT Express Germany holenderskiej spółce Panta Holdings BV zajmie się kancelaria Dobrzyniecki & Partners Law Office LPP z siedzibą w Londynie. Domaga się ona unieważnienia transakcji.