Paweł Rydzyński
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Unii Europejskiej z 2010 r., najpóźniej do 2015 r. na terenie UE ma powstać 9 kolejowych „korytarzy” dedykowanych dla transportu towarowego. Dowodem priorytetowości przewozów towarowych w „korytarzach” ma być m.in. uwzględnianie w pierwszej kolejności zapotrzebowania przewoźników towarowych przy konstruowaniu rozkładów jazdy. Działaniami wychodzącymi naprzeciw oczekiwaniom przewoźników towarowych mają być też inwestycje w infrastrukturę położoną wzdłuż korytarzy, dedykowaną dla przewozów towarowych (m.in. stacje rozrządowe i terminale przeładunkowe). 2 z 9 korytarzy będzie przebiegać przez Polskę; w tym jeden kluczowy dla portów Trójmiasta, którego drugi koniec znajdzie się w słoweńskim porcie Koper oraz włoskim Trieście. Poprawa dostępności Gdańska i Gdyni z punktu widzenia Czech, Słowacji czy Węgier może pozwolić odbudować pozycję polskich portów jako morskich bram dla tych krajów.
- Utworzenie korytarza jest dla nas bardzo istotną kwestią, gdyż w znaczący sposób poprawi dostępność naszego terminala z punktu widzenia transportu kolejowego. Liczymy, że wpłynie to na zwiększenie liczby kontrahentów i przesyłek, które będziemy obsługiwać – mówi Maciek Kwiatkowski, prezes DCT. – Nasze możliwości inwestycyjne jeśli chodzi o kolej kończą się co prawda na bramie terminala, ale staramy się być w stałym kontakcie zarówno z PKP PLK, jak i z Zarządem Portu Morskiego Gdańsk, a także z przewoźnikami kolejowymi, tak aby monitorować kwestie związane z inwestycjami, poprawą przepustowości linii czy stacji rozrządowych. Zdajemy sobie sprawę, że rynek kolejowych przewozów kontenerowych w Polsce na razie jest bardzo słabo rozwinięty i mamy nadzieję, że, także za sprawą działalności DCT, w najbliższych latach sytuacja ta się odmieni.
Istotną kwestią związaną z kolejową dostępnością do DCT jest modernizacja linii nr 226 prowadzącej z Pruszcza Gd. do Portu Północnego w Gdańsku, w tym przede wszystkim – budowa nowego mostu na Martwej Wiśle. W mediach pojawiły się niedawno informacje, że inwestycja, która natrafiła na kłopoty proceduralne (konieczna jest m.in. aktualizacja raportu o oddziaływaniu na środowisko), może nie zakończyć się do 2015 r., a wówczas Komisja Europejska może nie przyznać 270 mln zł wsparcia z unijnego Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”, które zostały przypisane do tej inwestycji. – Wierzymy, że kwestie proceduralne szybko się zakończą i inwestycja zostanie przeprowadzona w terminie. Podkreślić jednak należy, że obecnie przepustowość linii do Portu Północnego jest wystarczająca, ale za kilka lat, po wybudowaniu i otwarciu terminala T2, stanie się dalece niewystarczająca – zaznacza prezes Kwiatkowski.
Ostatnim elementem, na który czekają operatorzy portowi w Gdańsku, jest przebudowa i dostosowanie do aktualnych potrzeb stacji towarowej Gdańsk Port Północny.