Arek Kowalczyk
W czwartek, 9 stycznia posłowie PiS zorganizowali konferencję prasową na której po raz kolejny, z pełną swiadomością okłamali opinię publiczną twierdząc, między innymi, że lokalizowanie turbin wiatrowych nie jest w żaden sposób regulowane przez prawo, a polski rząd nie robi nic, aby ten problem rozwiązać. Dzień później, na sejmowej sali rozgorzała gorąca debata nad rozwojem energetyki wiatrowej i projektem PiS. - Rozumiemy, że opozycja atakuje rząd, ale przecież posłowie PiS doskonale wiedzą, że ten rodzaj produkcji energii elektrycznej jest bardzo szczegółowo uregulowany. Wystarczy wspomnieć, że w ubiegłym roku Instytut Sobieskiego (think – tank PiS) opublikował książkę pt. „Regulacje prawa krajowego w zakresie inwestycji w farmy wiatrowe– mówi Wojciech Cetnarski, prezes PSEW.
Eksperci PSEW wskazują, że ustawy i rozporządzenia z zakresu ochrony środowiska oraz planowania przestrzennego kompleksowo regulują wszystkie aspekty powstawania i funkcjonowania parków wiatrowych. Oznacza to, że dla każdej inwestycji wykonuje się szczegółowe analizy, które wskazują, czy realizacja danego przedsięwzięcia jest zgodna z przepisami obowiązującego prawa, przede wszystkim pod kątem oddziaływania na środowisko i zdrowie ludzi. - W debacie politycznej na temat energetyki odnawialnej dominują mity i jawne przekłamania. My też często krytykujemy propozycje rządowe, ale opieramy nasze oceny o analizy i raporty – twarde dane czy wyliczenia, które można ocenić merytorycznie. Decydenci nie powinni być „zakładnikami” ani jakiegokolwiek lobby, ani tym bardziej populistycznych haseł opozycji – podsumowuje Wojciech Cetnarski.
Głos w debacie sejmowej zabrał również Premier Donald Tusk, który wskazał, że Rada Ministrów wkrótce rozpatrzy nowy projekt ustawy o OZE, gdyż jego poprzednia wersja była niekorzystna dla interesów polskiej gospodarki.