jm
Za wzmocnieniem roli UTK jest też Mariusz Mik, członek zarządu CTL Logistics. Jak zaznaczył, potrzebne jest jednak zwiększenie niezależności prezesa UTK. Apelował do Urzędu o decyzje dotyczące przewidywalności stawek - Wciąż nie wiemy, jakie będą stawki dostępu za 2 i 3 lata. To utrudnia inwestycje, na przykład zakup taboru - zaznaczył.
PKP Intercity oczekuje natomiast od Urzędu Transportu Kolejowego dokładnego sprawdzania przyczyn opóźnień na kolei. - Zbyt często przyczyny są kategoryzowane jako "inne", gdy w rzeczywistości można ustalić przyczynę - mówiła Katarzyna Zimnicka - Jankowska. Członek zarządu PKP Intercity wskazywała także na konieczność zbadania przez Urząd realnych kategorii linii, według których ustalane są stawki dostępu do infrastruktury. Jako przykład podała modernizowaną linię E65, na której czas przejazdu z powodu modernizacji linii jest od długiego czasu wydłużony, a przewoźnik wciąż płaci za tory wysokiej kategorii.
- Z ustawy o transporcie kolejowym, po dziewięciu nowelizacjach dotyczących różnych dziedzin, zrobiła się, jak to się brzydko mówi w Sejmie, "kobyła". Ustawa powinna zostać rozbita co najmniej na dwa akty prawne - mówił natomiast Adrian Furgalski, dyrektor programowy RBF. Według niego potrzebna jest jedna ustawa o inwestycjach liniowych i druga, związana z techniką, bezpieczeństwem i rynkiem kolejowym.