Mariusz W.
Jak podaje serwis „Kontakt24” w rejsie do i z Pragi najnowszy nabytek polskiego przewoźnika zmuszony był lecieć na wysokości 4,5 - 4,8 tys. metrów (zamiast na wysokości 10-12 tys. m). Przyczyną obniżenia lotu miały być kłopoty z uszczelką drzwi.
Problemy powtórzyły się również w niedzielę. Tym razem pasażerowe, którzy wykupili bilety na rejs Dreamlinerem, musieli zadowolić się zastępczym samolotem, który zabrał ich w rejs do Niemiec. Informację o wycofaniu samolotu potwierdził PLL LOT na swoim profilu w serwisie społecznościowym Facebook „Nasz Dreamliner nie mógł wylecieć z powodu niemożliwych do przewidzenia przyczyn. Jeszcze raz przepraszamy”.
Według nieoficjalnych informacji serwisu „Kontakt24” piloci wykryli „problem z elektroniką”, co było przyczyną odwołania niedzielnego rejsu. Do Monachium samolot wystartował z ponad dwugodzinnym opóżnieniem i była to maszyna zastępcza – Boeing 737-400, który normalnie obsługuje rejsy czarterowe.
Jak twierdzi Łukasz Szudrowicz, ekspert ds. lotnictwa w rozmowie z TVP Info, tego typu usterki zdarzają się w nowych samolotach, dopiero co użytkowanych.
Podobne problemy miała również japońska linia, która przed rokiem odebrała samolot. Również kilka dni temu o problemach z Dreamlinerem poinformował Qatar Airways, który uziemił swojego boeinga po wykryciu usterki.
Przypomnijmy, że w pierwszą podróż za Atlantyk Dreamliner LOT-u uda się 16 stycznia 2013 roku do Chicago. Następny rejs będzie do Toronto 1 lutego 2013 roku. 3 lutego pasażerowie polecą Dreamlinerem do Nowego Jorku, a Pekin powita Boeinga 787 w barwach LOT-u miesiąc później – 3 marca 2013 roku.