mj
Start CNEEC w kozienickim przetargu jest związany z planami Chin wobec Polski. Pekin stara się wejść na europejski rynek budowlany, a Polska może okazać się przepustką do Unii Europejskiej. Do tej pory jedynym przetargiem publicznym wygranym przez chińską firmę była budowa dwóch odcinków autostrady A2 między Łodzią a Warszawą. Teraz Chińczycy z rosnącym zainteresowaniem przyglądają się naszej energetyce. Obok Kozienic liczą oni na przetarg w Jaworznie oraz na budowę elektrowni Północ.
W czasie wizyty dziennikarza Rynku Infrastruktury w Pekinie główny inżynier CNEEC skomentował wyniki przetargu na budowę bloku energetycznego w Kozienicach. – Mocną stroną Hitachi jest fakt, że posiada własne laboratoria i zakłady produkcyjne, które pozwalają na dostawę własnego sprzętu. CNEEC nie dysponuje takim zapleczem. Z tego powodu postanowiliśmy nawiązać współpracę z Siemensem – powiedział Weng. - Z drugiej strony Hitachi nigdy nie przygotowywało projektu na budowę elektrowni o mocy 1000 MW, podczas gdy my zbudowaliśmy ich już około dwudziestu – dodał.
Zdaniem naszego rozmówcy kozienicki projekt należy do najtrudniejszych z jakimi się spotkał, między innymi za względu na warunki, które zaoferowała konkurencja. – Hitachi zaproponowało bardzo wysokie parametry kotła i turbiny, których my nie jesteśmy w stanie zaoferować. Gdybym był inwestorem wybrałbym ofertę konsorcjum Polimex/Hitachi, oczywiście gdybym nie miał wątpliwości co do realności tej oferty – powiedział Weng zhiming podkreślając, że do tej pory nigdzie nie udało się zbudować elektrowni, która charakteryzowałaby się takim stosunkiem mocy do wydajności. - W naszej ocenie oferta naszych konkurentów jest po prostu nie realna. My podeszliśmy do tego przetargu opierając się na realnej ocenie możliwości technologicznych – dodał.
Wątpliwości co do parametrów technicznych sąą podstawą dla protestu, który złożyło CNEEC w odniesieniu do przetargu w Kozienicach. – Naszym zdaniem działania Hitachi są bardzo podobne do strategii obranej wcześniej przez COVEC, polegającej na złożeniu oferty, której warunków nie da się dotrzymać – powiedział Rynkowi Infrastruktury prezes CNEEC, Zhao Ruolin.
Prezes CNEEC powiedział dziennikarzowi Rynku Infrastruktury, że zamierza zrobić co w jego mocy, aby doszło do weryfikacji przetargu, nie wykluczając interwencji na szczeblu rządowym. – W czasie ostatniej wizyty polskiego wicepremiera w Chinach osobiście przedstawiłem mu nasz pogląd na sprawę Kozienic. Liczę na to, że polski rząd weźmie pod uwagę naszą opinię – powiedział Zhao Ruolin.
Czytaj też: Plany Chin wobec Polski. Po drogach czas na energetykę