Mariusz W.
Jak informuje serwis pasażer.com, wśród pracowników Eurolotu krążą informacje o tym, że linia regionalna miałaby obsługiwać własnymi samolotami wszystkie loty po Polsce ze stolicy. Przewoźnik prowadziłby sprzedaż biletów we własnym systemie rezerwacyjnym, ale rejsy byłyby obsługiwane w formule code-share z LOT-em. Żaden z przewoźników jednak nie potwierdził oficjalnie tych informacji. Jak informują dziennikarze serwisu pasażer.com, plan dotyczy z pewnością rejsów krajowych, ale być może także połączeń międzynarodowych z portów regionalnych.
Doniesienia serwisu pasażer.com w pewnym stopniu pokrywają się z informacjami publikowanymi niedawno przez „Bloomberg Business Week”, który ujawnił istnienie państwowego funduszu Lotus, który ma uratować LOT przed bankructwem. Głównym elementem planu ma być wyprzedaż aktywów przez narodowego przewoźnika. Te aktywa trafiają w ręce państwowych podmiotów, jak Agencja Rozwoju Przemysłu czy Towarzystwo Finansowe Silesia. To ARP miałaby też odkupić resztę akcji Eurolotu. Dzięki temu na konta LOT-u miałoby wpłynąć niemal 160 mln zł.
Według poufnych informacji serwisu pasażer.com, przeniesienie działalności do Lotusa umożliwi ominięcie ustawy i kwestią czasu jest, aby Eurolot stał się LOT-em. Inny informator serwisu podaje, że plan realizowany jest od dawna. Wyprzedaż majątku LOT-u i skupianie go w ramach Lotusa rozpoczęto bowiem od stworzenie LOT Cargo – spółki wydzielonej z LOT Services w 2010 roku. LOT Cargo od państwowego Regionalnego Funduszu Gospodarczego dostało 202 mln zł. Wykupiło za tę kwotę swoją spółkę-matkę – LOT Services i w ten sposób poswał LS Airport Services.
Sprzedaż reszty udziałów w Eurolocie ma być jednym z ostatnich elementów planu. Jeśli informacje o tym, że ich nabywcą będzie pośrednio lub bezpośrednio ARP, skarb państwa będzie miał w ręku wszystkie karty – pisze pasażer.com. W ten sposób zabezpieczone zostanie istnienie LOT-u, niezależnie od jego sytuacji finansowej.