Po decyzji władz USA o uziemieniu wszystkich maszyn tego typu odwołany został powrót polskiego dreamlinera do kraju. Decyzja została podjęta po tym jak okazało się, że z powodu usterki akumulatora istnieje ryzyko zagrożenia pożarem. Samolot miał z chicagowskiego lotniska wyruszyć w drogę powrotną w środę wieczorem czasu lokalnego po przylocie z Warszawy. Linie lotnicze zmieniają pasażerom rezerwację na inne loty.
Wylot dreamlinera z Lotniska Chopina odbył się z 80-minutowym opóźnieniem i podobnie jak druga maszyna we flocie LOT-u był od czasu pojawienia się w Polsce uziemiony kilkakrotnie. Jak tłumaczył wówczas rzecznik przewoźnika, powodem były „sygnalizacje usterek”. Konkretna usterka miała miejsce raz – dotyczyła ona „zasilania elektrycznego siłownika układu hamulcowego”.
Nie tylko polski dreamliner boryka się z problemami. W środę dwaj japońscy przewoźnicy zdecydowali o uziemieniu floty 24 maszyn tego typu po tym, jak w jednej z nich w kabinie pilotów pojawił się nagle dym. Rzecznik LOT-u zapewniał jednak, że takie usterki nie dotyczą polskich samolotów, gdyż usterki w maszynach japońskich zostały zaobserwowane wcześniej i usunięte przed oddaniem maszyn LOT-owi. Rzecznik dodał również, że samoloty wyprodukowane w Seattle są od siebie inne i nie ma na świecie dwóch takich samych egzemplarzy dreamlinera.
Łącznie PLL LOT zamówiły osiem dreamlinerów. Pięć z nich ma zostać dostarczona do Polski do końca marca.