ju
Planowana inwestycja to ogromne przedsięwzięcie, które miałoby pochłonąć nawet 800 mln zł. Trasa miałaby mieć ponad 13 km i rozpoczynałaby się za stacją Trzciniec na linii Bydgoszcz – Inowrocław. W tym miejscu pociągi jadące do Bydgoszczy odbijałyby w lewo i po 2,5 km dojeżdżały do stacji przy lotnisku – wyjaśnia GW. Następnie składy przecinałyby drogę krajową nr 5 i docierały do linii kolejowej Bydgoszcz – Toruń. W planach jest także dobudowanie łącznicy z nowej trasy do magistrali węglowej, co umożliwiłoby dojazd pociągów do Inowrocławia. Piotr Całbecki, marszałek województwa przypomina, że takie linie kolejowe budowane są już do lotnisk w Gdańsku, Lublinie i Szczecinie. Połączenie z bydgoskim lotniskiem jest konieczne, żeby port mógł się rozwijać.
Pieniądze na inwestycje mogłyby, według marszałka, pochodzić z unijnych funduszy przeznaczonych na lata 2014-2020.
Zgodnie z tymi założeniami, pociągi dalekobieżne z Bydgoszczy Głównej w kierunku Torunia (czyli do Warszawy, Łodzi, Katowic) i Inowrocławia (a więc do Poznania i Wrocławia), jeździłyby nową trasą przez lotnisko. Dodatkowo do stacji przy lotnisku docierałyby pociągi Bit City z Torunia przez Solec Kujawski i Bydgoszcz Główną. Marszałek liczy na to, że w ten sposób zachęciłby mieszkańców innych województw do korzystania z połączeń lotniczych oferowanych przez bydgoskie lotnisko.
- Sama budowa połączeń kolejowych nie jest jakimś panaceum na frekwencję pasażerów na lotniskach. Najpierw musi być obłożenie, a później inwestycje w komunikację. W Modlinie ma to sens, bo już teraz są to pewne 2 mln pasażerów. Planowana kolej do lotniska w Modlinie miałaby więc kogo wozić – komentuje kwestię budowy połączeń kolejowych do lotnisk regionalnych Krzysztof Michalski, prezes Agencji Mienia Wojskowego.
To kolejny pomysł na połączenie kolejowe do bydgoskiego lotniska. Wcześniejsze projekty kwestionowane były przez unijnych ekspertów, jako nieuzasadnione ekonomicznie.