Rynek Infrastruktury
We wrześniu zeszłego roku PGE, Tauron, Enea i KGHM podpisały list intencyjny w sprawie budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. W ciągu następnych sześciu miesięcy miało dojść do zawarcia porozumienia, jednak to nie nastąpiło.
Lubera, pytany przez IAR, przyznaje, że negocjacje między firmami przedłużyły się, lecz i tak istnienie atomu w Polsce zależne jest od decyzji rządu. Prezes Tauronu mówi, że bez programu rządowego wsparcia nikt na świecie nie buduje elektrowni atomowych.
Tak zwany sojusz atomowy na duże znaczenie finansowe dla PGE. Powstanie w Polsce pierwszej siłowni jądrowej to wydatek rzędu 40 mld zł. KGHM, Enea i Tauron miałyby współfinansować inwestycję, a Tauron chciałby mieć kilkanaście procent udziałów w jądrowej spółce.
PGE zapowiadała uruchomienie pierwszej elektrowni najwcześniej za dziesięć lat. Krzysztof Kilian, szef PGE nie ukrywa, że nie uda się tego wykonać bez wsparcia budżetu państwa.
W lipcu urzędnicy resortu gospodarki zakończyli prace nad Programem Polskiej Energetyki Jądrowej. W dokumencie zaznaczono, że wybór technologii oraz inwestora zagranicznego odbędzie się w ciągu najbliższych trzech lat. Budowa mogłaby się rozpocząć w 2016 roku.