Partia Prawo i Sprawiedliwość założyła sprawę w sądzie w celu unieważnienia zakupu spółki PKP Energetyka przez prywatny fundusz CVC Equity Partners. Pełnomocnictwa w tej sprawie podpisał prezes klubu, Jarosław Kaczyński.
Prawo i Sprawiedliwość od samego początku sprzeciwiało się przejęciu PKP Energetyka przez prywatny zagraniczny fundusz. Poseł partii, Krzysztof Tchórzewski, poinformował w porannej wizycie w Radiu Zet, że PiS posiada opinię prawną, według której prywatyzacja odbyła się z ominięciem prawa.
Zdaniem partii, sprzedaż państwowej spółki prywatnemu funduszowi, godzi w artykuł 18 ust. 3 ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. Regulacja stanowi bowiem o tym, iż „sprzedaży nie podlega mienie, wchodzące w skład linii kolejowej o państwowym znaczeniu, będącej własnością PKP SA, PLK SA lub Skarbu Państwa".
Do sprzedaży PKP Energetyka doszło ostatecznie 25 września tego roku, po wielu miesiącach analiz i badań. Wcześniej opinię publiczną poruszył fakt, że fundusz CVC otrzymał wyłączność na negocjacje transakcji. Pełnomocnictwa podpisał prezes partii, Jarosław Kaczyński.
Kaczyński zapowiada, że odzyskanie PKP Energetyka to jeden z celów, które będzie chciał zrealizować w przypadku wygranych wyborów. Kolejny – to przywrócenie Skarbowi Państwa sprzedanych w 2013 roku Polskich Kolei Linowych (PKL). Jarosław Kaczyński podkreśla, że istnieją przesłanki, że spółka mogła zostać sprzedana bezprawnie. Prywatyzacja PKL została również oprotestowana przez mieszkańców Podhala.
– Parlamentarzyści PiS mówili, że ta sprzedaż nie ma żadnego sensu ekonomicznego i jest uderzeniem w polską tradycję, bo to jest tradycyjna polska firma, przynosząca zyski i jednocześnie wpisująca się w świadomość Polaków –
przekonywał Kaczyński.