Były prezes LOT-u przekonywał na antenie radia, że w ciągu ostatnich dwóch lat firma się rozwijała, co nijak ma się do tego, jaki wydźwięk miały ostatnie doniesienia medialne na temat jej kondycji. Przekonywał również, że bardzo wiele osób włożyło sporo wysiłku po to, żeby przewoźnika ratować.
Aby poprawić wyniki finansowe LOT-u, kupiono dreamlinery. Zdaniem Piróga była to dobra i absolutnie niezbędna transakcja, dlatego że samoloty, którymi do tej pory operował LOT, nie były w stanie zapewnić rentowności. O zaletach dreamlinera we flocie polskiego przewoźnika przekonywał również w niedawnej rozmowie z serwisem „Rynekinfrastruktury.pl” Dominik Boniecki, specjalista rynku lotniczego z firmy Comarch:
- Dreamliner poprawi konkurencyjność LOT-u na połączeniach dalekiego zasięgu. To samolot cieszący się bardzo dobrym wizerunkiem wśród opinii publicznej. Wizerunek ten jest owocem przede wszystkim realizowania przez Boeinga wzorowej wręcz strategii marketingowej dla programu B787, a linie lotnicze korzystają z efektów tej strategii. Musimy też zwrócić uwagę na charakterystykę lotów na trasach dalekiego zasięgu. Na nich bowiem klienci cały czas relatywnie wysoko oceniają komfort lotu i jakość produktu oferowanego na pokładach samolotu. Ci pasażerowie, którzy odbywają loty biznesowe za ocean kilka razy w roku, są dobrze rozeznani w jakości produktu oferowanego przez linie lotnicze. A grupa ta jest bardzo ważna dla przewoźników powietrznych z racji na relatywną nieczułość na zmianę ceny biletu lotniczego. I ten segment podróżnych doceni obecność Dreamlinera we flocie PLL LOT. Na trasach krótkiego zasięgu zachowanie konsumentów kształtuje się inaczej. Tutaj już prawie nikt nie zwraca uwagi na model samolotu, jakość oferowanych posiłków czy ofertę systemów multimedialno-rozrywkowych. W tym przypadku o konkurencyjności połączenia, w zależności od motywacji do odbycia podróży, decyduje siatka połączeń lub cena biletu.
Jak stwierdził Piróg na antenie radia, odwołanie go ze stanowiska prezesa jest sprawą właściciela, której nie chce komentować. Podkreślił on również, że zarząd spółki nigdy nie ukrywał informacji o złych wynikach finansowych spółki.