Arek Kowalczyk
W rozmowie z Bloombergiem Kilian stwierdza, że PGE posiada środki, aktywa, doświadczenie i wiedzę, aby inwestować, ale nieprzewidywalność otoczenia sprawia, że jest to w praktyce trudne do realizacji. „Obecnie można przewidywać najwyżej to, co będzie się działo za dwa, rzy lata, a później to jednak wielka niewiadoma” - uważa.
- Uruchomiliśmy ponownie projekt Opole II. Sądzimy, że istnieje możliwość złagodzenia najważniejszych ryzyk i uczynienia projektu dochodowym i tworzącym wartość dla akcjonariuszy, a także do wypełnienia różnych zobowiązań wynikających z działalności w tym sektorze – poinformował Kilian podczas przedstawiania wyników finansowych za I półrocze.
4 kwietnia 2013 r. zarząd PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (spółka zależna PGE) podjął decyzję o zamknięciu zadania inwestycyjnego „Projekt Opole II” polegającego na budowie nowych bloków nr 5 i 6 opalanych węglem kamiennym w Oddziale Elektrownia Opole. Jako wyjaśnienie przyczyn rezygnacji z inwestycji PGE podało ograniczenia efektywności ekonomicznej ze względu na zmiany na rynku energetycznym oraz w otoczeniu makroekonomicznym. Analizy przeprowadzone przez spółkę wykazały, że ze względu na portfel wytwórczy PGE, oparty głównie na węglu brunatnym, oraz inne projekty inwestycyjne prowadzone w Grupie PGE, kontynuowanie Projektu Opole II nie przyniosłoby wzrostu wartości dla akcjonariuszy PGE.
Jednak na początku czerwca na posiedzeniu zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego z udziałem wicepremiera Piechocińskiego, ministrów skarbu, finansów oraz ekspertów gotowość rządu do budowy elektrowni Opole została potwierdzona. „To jest jedna z wielu inwestycji, które zapowiadaliśmy. Po przeanalizowaniu wszystkich danych na rynku uznaliśmy, że rząd znajdzie środki i sposoby, aby ta inwestycja była prowadzona zgodnie z naszymi zamiarami" - poinformował premier Donald Tusk. Tusk zapowiedział, że należy zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju bez naruszania interesów giełdowej spółki. A projekt wrócił do życia.