Łukasz Malinowski
Polska nie ma krajowego planu ochrony przeciwpowodziowej, nie ma też takich planów obejmujących tereny regionów wodnych. Prezes Krajowego Związku Gospodarki Wodnej ani dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej nie opracowali ich, mimo że od 2002 roku ustawa Prawo wodne nakładała na nich taki obowiązek. Prezes i dyrektorzy tłumaczyli się wejściem w życie dyrektywy UE w 2007 roku, która wymaga opracowania innych dokumentów i analiz. Jednak w krajowym systemie prawnym postanowienia dyrektywy zostały uwzględnione dopiero w 2011. Tłumaczenia te nie wpływają więc na ocenę NIK, że brak planów ochrony przeciwpowodziowej na poziomie krajowym i regionalnym mógł uniemożliwiać prawidłową organizację i działanie w przypadku wystąpienia powodzi.
Sytuację pogarsza fakt, że budowle hydrotechniczne są w coraz gorszym stanie technicznym, a nowych nie buduje się tyle, ile potrzeba. O ile w roku 2008 w stanie mogącym zagrażać bezpieczeństwu było 30 budowli piętrzących skontrolowanych przez regionalne zarządy, to w roku 2010 było ich już 41. Według danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego 70 proc. budowli piętrzących wodę ma ponad 25 lat, (w tym ponad 30 proc. ponad 50 lat), są też obiekty ponad stuletnie, (zwłaszcza śluzy żeglugowe). Problemem jednak nie jest wiek, lecz brak konserwacji i remontów, który doprowadza do degradacji obiektów. Tymczasem w ciągu dwóch lat objętych kontrolą regionalne zarządy gospodarki wodnej nie wykonały zaplanowanych 84 remontów budowli piętrzących i wałów przeciwpowodziowych, chociaż 50 z nich zakwalifikowanych było jako I stopień pilności, co oznacza realne niebezpieczeństwo w razie ewentualnej powodzi. Oprócz tego na remonty czeka prawie 2 tys. uszkodzeń na rzekach, potokach i budowlach regulacyjnych - z czego ponad połowa o I stopniu pilności.
W kontrolowanym czasie (rok 2008 - I połowa 2011) ukończono 14 inwestycji wodnych, kolejnych 12 było w budowie. Wydano na nie 376 mln zł. Potrzeby były większe, lecz niektórych inwestycji nie ujęto w planach budowy z powodu braku środków finansowych . Z tego powodu m. in. na terenie Dolnego Śląska nie powstały trzy elektrownie wodne, a w Wielkopolsce progi i ostrogi na Warcie.