W swojej analizie autorzy uwzględnili dane historyczne, archeologiczne, geologiczne oraz rejestry przyrządów jako podstawę ustalania ryzyka tsunami. Wyniki badań, opublikowane w czasopiśmie Natural Hazards, prezentują mapę geograficznych stref świata, które są najbardziej zagrożone dużymi tsunami. Na podstawie tych danych ustalono, że w strefach wysokiego ryzyka znajdują się 23 elektrownie jądrowe z 74 reaktorami. Jedną z nich jest Fukushima I. Z tej grupy, 13 elektrowni z 29 reaktorami jest czynnych, kolejne 4, w których jest obecnie 20 reaktorów, mają być rozbudowane o dalszych 9, a 7 nowych elektrowni, w których przewidziano 16 reaktorów, jest w trakcie budowy.
Mimo iż ryzyko wystąpienia naturalnych katastrof obejmuje zasadniczo całe zachodnie wybrzeże kontynentu amerykańskiego, wybrzeże atlantyckie Hiszpanii i Portugalii oraz wybrzeże Afryki Północnej, to bardziej zagrożone z powodu obecności elektrowni jądrowych są wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego i obszary Oceanii, zwłaszcza Azji Południowej i Południowo-Wschodniej.
Zdaniem Debarati Guha-Sapir, współautora raportu z badań i naukowca z CRED: "skutki katastrofy naturalnej nasilają się z powodu rosnącej interakcji z instalacjami technologicznymi".
Chiny to jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie i również największy plac budowy reaktorów jądrowych, tj. około 27 z 64, które są obecnie budowane na świecie. "Co najważniejsze, 19 (z których 2 są zlokalizowane w Tajwanie) z 27 reaktorów powstaje na obszarach zidentyfikowanych jako niebezpieczne" - czytamy w raporcie z badań.
Tymczasem w Japonii, która zainspirowała badania, 7 elektrowni z 19 reaktorami jest zagrożonych, z czego jedna jest obecnie w budowie. Korea Południowa rozbudowuje dwie zagrożone elektrownie z pięcioma reaktorami. Elektrownie w Indiach (dwa reaktory) i w Pakistanie (jeden reaktor) także mogłoby odczuć skutki tsunami.
- Konsekwencje położenia instalacji jądrowych ponoszą nie tylko kraje, w których się one znajdują, ale również obszary mogące ucierpieć od wycieków radioaktywnych - podkreśla Joaqu¡n Rodr¡guez-Vidal, autor naczelny raportu z badań i pracownik Wydziału Geodynamiki i Paleontologii Uniwersytetu w Huelva w Hiszpanii.
Zdaniem autorów, prewencja i wcześniejsze badania naukowe są najlepszymi narzędziami do unikania tego typu katastrof. "Aczkolwiek od czasu tsunami w 2004 r., region Oceanu Indyjskiego nadal ma do podjęcia skuteczne działania strategiczne" - ostrzegają naukowcy.
Kryzys w Fukushimie wydarzył się w kraju wysoko rozwiniętym, w którym obowiązują jedne z najwyższych standardów wiedzy naukowej i infrastruktury technologicznej. "Jeżeli stałoby się to w kraju gorzej przygotowanym do radzenia sobie z następstwami katastrofy, jej wpływ na świat w szerokim rozumieniu byłby znacznie poważniejszy" - uważają eksperci. Z tego względu profesor Rodr¡guez-Vidal zaleca opracowanie lokalnych analiz, uwzględniających amplifikację sejsmiczną wszystkich elektrowni jądrowych i określenie adaptacji każdej z nich.