fot. Thomas Depenbusch (Depi), Creative Commons Attribution 2.0 Generic
Węgry są drugim największym po Białorusi w zakresie powierzchni państwem śródlądowym, czyli nieposiadającym dostępu do morza, na Starym Kontynencie, choć historycznie posiadały go, do podpisania traktatu w Trianon w 1920 roku, kiedy to należące do Węgier ziemie na wybrzeżu Adriatyku weszły w skład Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Dziś węgierskie przedsiębiorstwa nadal korzystają głównie z portów morskich położonych nad Morzem Adriatyckim, jednak polska dyplomacja chce zachęcić ich do skorzystania z oferty polskich portów morskich.
Węgierski minister spraw zagranicznych i handlu Peter Szijjarto w grudniu ubiegłego roku ogłosił pozyskanie terenów w porcie morskim w Trieście we Włoszech przez państwo w celu zapewnienia węgierskim przedsiębiorcom lepszego dostępu do żeglugi morskiej. Już od 2026 roku, kiedy inwestycja ma zostać oddana do użytku, będzie można mówić z lekkim przymrużeniem oka o węgierskim eksterytorialnym porcie morskim, który ma zapewnić zdolności przeładunkowe na poziomie 2,5 mln ton.
Warto podkreślić, że nie jest to bardzo duży wolumen, ponieważ porównywalne przeładunki dokonywane są już dziś w porcie morskim w Policach, który jest wprawdzie piątym największym obiektem tego typu w posiadającej dostęp do morza Polsce, jednakże dalece dystansowanym przez trójmiejskie porty morskie, czy zespół portów morskich Szczecin-Świnoujście, choć niebawem nastąpi skokowy wzrost przeładunków za sprawą nadchodzącego przekazania do użytku kompleksu petrochemicznego powstałego w ramach projektu Polimery Police.
Polskie porty morskie opłacalnym rozwiązaniem dla węgierskiego biznesu?
Należy zatem spodziewać się, że węgierski port morski we włoskim Trieście nie zmieni znacząco obecnego stanu rzeczy i w dalszym ciągu węgierscy przedsiębiorcy będą korzystać z oferty różnych portów morskich nad Morzem Adriatyckim w Chorwacji, Grecji, Słowenii, czy we Włoszech. Na podmioty węgierskie w kontekście żeglugi morskiej liczy także… Polska. W ostatnią środę w Ambasadzie RP w Budapeszcie zorganizowane zostało spotkanie z udziałem ambasadora Sebastiana Kęćka, a także Rafała Machowiaka, sekretarza generalnego Krajowej Izby Gospodarki Morskiej.
– W warunkach trwającej wojny na Ukrainie i złożonych relacji dwustronnych chcemy rozwijać polsko-węgierskie kontakty, w tym kontakty handlowe – powiedział Sebastian Kęciek, ambasador RP w Budapeszcie. Jak wskazuje Rafał Machowiak z KIGM, polskie porty morskie mogą być racjonalnym rozwiązaniem choćby w kontekście wymiany handlowej Węgier z Wielką Brytanią, czy państwami skandynawskimi. Według sekretarza generalnego KIGM zasadnym jest także rozważenie Polski jako kraju tranzytowego na kierunku dalekowschodnim. – Oczywiście, z Pireusu w Grecji czy Kopru w Słowenii jest bliżej, jednak czasem wykorzystanie polskich portów w tym zakresie okazuje się bardziej opłacalne – powiedział Rafał Machowiak.
Bezpieczeństwo energetyczne. Polska będzie hubem gazowym dla regionu
Zdaniem sekretarza generalnego KIGM Polska może także zaoferować Węgrom wsparcie w zakresie dywersyfikacji dostaw nośników energii, a to dzięki terminalowi LNG w Świnoujściu, który znajduje się w trakcie rozbudowy, która ma zapewnić możliwość odbioru wolumenów skroplonego surowca regazyfikowalnych do nawet 8,3 mld metrów sześciennych rocznie. W tym kontekście warto zauważyć, że jeszcze większe znaczenie w tym zakresie może mieć planowany pływający terminal LNG w porcie morskim Gdańsk (tzw. FSRU), ponieważ jego przepustowość ma opiewać ostatecznie na co najmniej 12 mld metrów sześciennych regazyfikowanego LNG rocznie.
– Planowaliśmy go na 6 mld m sześciennych W związku z tym, że wzrasta zainteresowanie naszych południowych sąsiadów, ale też Ukrainy, planujemy poszerzyć go do co najmniej 12 mld m sześciennych – mówiła w ubiegłym roku minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Uwzględniając także uruchomienie gazociągu Baltic Pipe o przepustowości 10 mld metrów sześciennych rocznie oraz szeregu tzw. interkonektorów, Polska ma szansę stać się hubem gazowym dla regionu, a zatem także dla Węgier, dziś silnie uzależnionych od dostaw z Federacji Rosyjskiej.
Przedstawiciel KIGM zwrócił także uwagę na fakt, że infrastruktura transportowa między Polską a Węgrami jest coraz lepsza. – Przyjechałem do Budapesztu z Gdyni zaledwie w 10 godzin – zauważył Machowiak. Zdaniem Rafała Machowiaka Polska ma także dużo do zaoferowania Węgrom w kontekście inwestycji w Trieście. – Polskie porty i stocznie zawsze mogą służyć doświadczeniem i sprzętem – stwierdził sekretarz generalny KIGM.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.