Łukasz Malinowski
Dla Polski kwestia AAU to możliwości dalszego zazieleniania, czyli inwestycji w oszczędność energii i ochronę klimatu, na które dotąd zyskaliśmy 700 mln zł. – Po całodniowych negocjacjach osiągnęliśmy kompromis. Przyjęliśmy otwarty mandat na negocjacje w Doha, który uwzględnia polskie stanowisko, zgodnie z którym chcieliśmy zachować nasze prawo do swobodnego dysponowania osiągniętymi redukcjami emisji w ramach Protokołu z Kioto – przyznaje minister Korolec.
W Luksemburgu zakończyła się Rada UE ds. Środowiska z udziałem ministra Marcina Korolca. Dla Polski kluczowymi kwestiami były: ustalenie wspólnego stanowiska Unii na globalny szczyt klimatyczny ONZ w Katarze w grudniu tego roku i decyzje co do drugiego okresu Protokołu z Kioto po roku 2012. Jednym z ważnych warunków dla Polski było utrzymanie możliwości handlu globalnymi jednostkami emisji, tzw. AAU. Dzięki prowadzonemu z ich użyciem zazielenianiu, Polska ma już 700 mln zł na projekty redukujące poziom emisji gazów cieplarnianych, takich jak ocieplanie szkół i szpitali.
Możliwość przeniesienia i wykorzystania nadwyżki AAU gwarantują obecne zapisy Protokołu z Kioto. Przyjęte konkluzje dopuszczają korzystanie z tego kapitału uprawnień po 2012 r. Opisują także warunki, które trzeba spełnić, żeby korzystanie z AAU mobilizowało do dalszych redukcji CO₂, nie wpływało negatywnie na ochronę klimatu tak samo w UE jak i poza nią.
Kolejnym forum rozmów o sposobie wykorzystania AAU po 2012 r. będzie szczyt w Katarze. Jeśli w tej części zobowiązań zapisy protokołu z Kioto się nie zmienią, zasady i możliwości sprzedaży nadwyżki AAU także pozostaną bez zmian.
Jak podkreślał minister Korolec, na pozytywny wynik uzgodnień na pewno wpłynęła koordynacja stanowisk krajów Grupy Wyszehradzkiej wraz z Rumunią, Bułgarią, Litwą i Łotwą, prowadzona przez Polskę.
- Polska konsekwentnie apeluje na forum UE o prowadzenie racjonalnej i skutecznej polityki klimatycznej, opartej o analizę kosztów dla każdego kraju członkowskiego – bo te znacznie się różnią. Podkreślamy, że wysiłek Unii Europejskiej powinien być teraz skupiony na jak najlepszym wsparciu globalnego procesu negocjacyjnego pod egidą ONZ, bo tylko prowadzona globalnie i solidarnie, polityka klimatyczna ma szansę być skuteczna. Wypracowane dziś konkluzje dowodzą, że nasz wysiłek przynosi pozytywne efekty. Osiągnęliśmy dwa główne cele: wspólne stanowisko na Konferencję Klimatyczną ONZ i stanowisko Unii nie zagrażające możliwości wykorzystania jednostek AAU do zazieleniania Polski - mówił Korolec.
Stanowisko UE na Konferencję klimatyczną ONZ w Katarze, w Doha (26 listopada – 7 grudnia), czyli instrukcja negocjacyjna dla przedstawicieli Unii Europejskiej podczas globalnego szczytu klimatycznego wskazuje na preferowaną przez UE długość trwania drugiego okresu Protokołu z Kioto. Według ministrów, powinien on trwać od 2013 r. do 2020 – przez 8 lat. Jest to wówczas zbieżne z trwaniem europejskiego pakietu klimatyczno – energetycznego. Unikamy wówczas luki prawnej, która pojawiłaby się, jeśli drugi okres Protokołu trwałby tylko 5 lat, do 2017 r. Nowe globalne porozumienie ma wejść w życie dopiero od 2020 r.