Arek Kowalczyk
Wskazuje się, że pierwsza polska morska farma wiatrowa powstanie za 6 lat. Analizując to zagadnienie eksperci Instytutu Wspierania Rozwoju Inwestycji wyrażają jednak obawy, czy w Polsce w ogóle powstaną morskie farmy wiatrowe? Warto bowiem wskazać, że na przeszkodzie może stanąć nie tylko brak ustawy regulującej problematykę OZE, ale także obecnie obowiązujące przepisy prawne, które utrudniają w znacznym stopniu realizację tego typu inwestycji.
Szereg przepisów ustawy o obszarach morskich skutecznie utrudnia realizację inwestycji
Podstawowym aktem prawnym w tym zakresie jest ustawa z dn. 21 marca 1991 r. o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej (t. j. Dz. U. 2013 r., poz. 934 ze zm.). Zgodnie z tą ustawą możliwość lokalizacji obiektów budowlanych na obszarze morskim RP uzależniona jest albo od istniejącego planu zagospodarowania przestrzennego, a w przypadku jego braku od uzyskania decyzji o pozwoleniu na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń w polskich obszarach morskich („PSzW”).
Uzyskanie takiego pozwolenia umożliwia dopiero podjęcie dalszych prac związanych z realizacją inwestycji w tym uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia, uzyskania warunków przyłączenia do sieci a na dalszym etapie uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę.
Należy jednak wskazać, że szereg przepisów samej ustawy o obszarach morskich skutecznie utrudnia realizację inwestycji. W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na art. 23 ust. 6a ustawy o obszarach morskich. Zgodnie z tym przepisem podmiot, który uzyskał PSzW, powinien uzyskać pozwolenie na budowę dla całości lub części etapowanego przedsięwzięcia w ciągu 6 lat od dnia wydania PSzW. W przeciwnym razie pozwolenie takie wygaśnie. Okres 6 lat może zostać przedłużony o kolejne 2 lata, jeżeli inwestor złoży wyjaśnienia na piśmie oraz dokumenty, w których wykaże, że podjął „wszystkie czynności wymagane przez prawo zmierzające do uzyskania pozwolenia na budowę”. Już w tym przypadku widać brak określenia przez ustawodawcę co należy rozumieć przez zwrot „wszystkie czynności wymagane przez prawo do uzyskania pozwolenia na budowę”. Użycie pojęcia niedookreślonego może spowodować w przyszłości istotne problemy praktyczne, albowiem może być ono rozumiane na wiele różnych sposobów. Trudno bowiem jednoznacznie określić jakie czynności są niezbędne do wydania PB. Czy jest to uzyskanie decyzji środowiskowej, czy może już przygotowywanie dokładnego projektu budowlanego? Takie sformułowanie powinno być w naszym przekonaniu uszczegółowione przez ustawodawcę, aby nie powodowało wątpliwości interpretacyjnych.
Pozornie długi okres
Biorąc jednak pod uwagę możliwość przedłużenia obowiązywania PSzW, oznacza to, że maksymalny okres do uzyskania pozwolenia na budowę w przypadku morskiej farmy wiatrowej wynosi 8 lat. Z pozoru wydaje się, że okres ten jest bardzo długi. Należy jednak wskazać, że faktyczne prace zmierzające do uzyskania pozwolenia na budowę od uzyskania PSzW, nie wliczając w to długości ewentualnych postępowań odwoławczych trwają ponad 5 lat. Należy w to wliczyć prace techniczne związane z planowanym rozstawieniem turbin, badania środowiskowe, ewentualne przeformułowanie rozstawienia turbin w związku z uzyskanymi badaniami środowiskowymi oraz procedury związane z koniecznością uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. Jak widać dla omawianego typu inwestycji okres 8 lat (zakładając przykładowo złożenie przez organizacje społeczne odwołań od decyzji środowiskowych) nie wydaje się zbyt długi.