ju
- Ogłoszoną podczas dzisiejszej konferencji prasowej deklarację linii lotniczej Wizz Air o pozostaniu na Lotnisku Chopina uznajemy za autonomiczną decyzję biznesową. Firma odrzuciła korzystną propozycję finansową, która dawała mu wielomilionowe oszczędności w skali roku, co może sugerować zmianę w strategii obecności firmy na rynku warszawskim – informują przedstawiciele biura prasowego lotniska w Modlinie.
Linia lotnicza Wizz Air potwierdziła dziś, że zerwała umowę handlową z lotniskiem, która została podpisana w ubiegłym roku i miała obowiązywać przez okres 5 lat. Władze portu podtrzymują swoje stanowisko dotyczące tego, iż roszczenia odszkodowawcze linii lotniczych są bezzasadnie.
W swoim oświadczeniu Wizz Air przedstawił wyniki badań które sugerują, że 70 proc. pasażerów preferuje rejsy z Lotniska Chopina m.in. z powodu trudności z dojazdem i wyższymi kosztami dotarcia na Lotnisko Warszawa/Modlin. Władze portu zdają się nie zauważać problemu komunikacyjnego i upierają się, że posiadają wyniki innych badań sugerujące, iż dojazd do potu nie jest dla pasażerów problemem.
- Dla 25 proc. wszystkich pasażerów czas dojazdu na lotnisko nie przekraczał 45 minut. Czas dojazdu dla pasażerów z północno-wschodnich regionów kraju oraz mieszkańców północnej i zachodniej ściany województwa mazowieckiego, którzy stanowili wtedy blisko 40 proc. wszystkich pasażerów lotniska, był średnio 65 minut krótszy niż w przypadku dojazdu na Lotnisko Chopina. Tylko 1 osoba na 10 wskazywała jako utrudnienie w podróży czas lub koszt dojazdu na Lotnisko Warszawa/Modlin. Dla porównania w tym samym pytaniu, wśród pasażerów linii Wizz Air 44,6 proc. wskazywało jako utrudnienie podróży restrykcje związane z wagą bagażu, 37,5 proc. konieczność dopłat za większy bagaż kabinowy, a 25 proc. dyskomfort związany z małą ilością miejsca – kontratakują przedstawiciele Modlina.
Dla Wizz Air poważnym problemem w Modlinie jest również brak systemu ILS, który uniemożliwiał wykonywanie operacji lotniczych w warunkach ograniczonej widoczności. Spowodowało to jesienią ubiegłego roku wiele przekierowań i opóźnień rejsów przewoźnika. Również ten argument starają się odeprzeć przedstawiciele podwarszawskiego portu kryjąc się statystykami pogodowymi i dokładną dokumentacją operacji lotniczych. Ponadto dodają oni, iż argument braku systemu ILS stracił na aktualności. Obecnie trwa proces wdrażania tego systemu, którego zakończenie zaplanowano na koniec sierpnia. Od września system w najniższej, pierwszej kategorii, ma zacząć działać w Modlinie.