ju
Przewoźnik oficjalnie o swoim powrocie powiadomi najprawdopodobniej już jutro, podczas konferencji, na której obecny będzie Michael Calwey, wiceprezes Ryanaira. Według informacji przekazanej redakcji „tematem spotkania będą aktualne informacje dotyczące operacji lotniczych Ryanair w Warszawie”.
Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, Ryanair będzie jedyną linią operującą z lotniska w Modlinie. W ubiegłym tygodniu Wizz Air poinformował, że na warszawskim Okęciu rozbudowuje swoją bazę, co jest równoznaczne z potrzymaniem decyzji o kontynuowaniu swojej działalności na Lotnisku Chopina.
- Zgodnie z jasnymi deklaracjami Wizz Air nie wróci do Modlina przynajmniej przez najbliższy rok. Modlin może zatem liczyć tylko na Ryanair, ewentualnie jakichś przewoźników charterowych. Wątpliwe jest pojawienie się innych low costów, a za niemożliwe uważam wejście tam przewoźników tradycyjnych. Skala ruchu jednak się istotnie zmniejszy, a dodatkowo Ryanair narzuci lotnisku takie warunki, że z trudem „wyjdzie na swoje” jeśli w ogóle. Szkoda bo sama idea lotniska w Modlinie nie jest zła i w perspektywie kilkunastu lat to lotnisko może okazać się bardzo potrzebne. Pytanie tylko czy dożyje? Na kłopotach Modlina chce się pożywić już wielu chętnych – komentuje kwestię Sebastian Gościniarek, partner z BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy Doradztwo Gospodarcze.
Port obsługuje obecnie jedynie rejsy czarterowe i general aviation. ILS kategrii I, o który tak bardzo upominał się w ubiegłym roku Wizz Air, gotowy będzie w Modlinie już w połowie września.
Dzięki obecności tanich linii Lotnisko Chopina odnotowuje rekordowe liczby obsłużonych pasażerów. W samym wrześniu udało się tu obsłużyć aż o 27 proc. więcej osób, niż w roku ubiegłym. Tym samym padł rekord, ponieważ nigdy wcześniej liczba odprawionych pasażerów nie przekroczyła 1 mln. W ubiegłym miesiącu było to aż 1 mln 165 tys. osób, co – jak nie ukrywają władze lotniska – jest efektem dobrych wyników tanich linii lotniczych.