ju
Każdy dzień bez startów i lądowań w Modlinie to koszt rzędu 150-180 tys. zł. Mimo, iż po remoncie pasa startowego lotnisko czynne jest od lipca, Wizz Air na stałe chce pozostać na Okęciu, Ryanair natomiast do końca sezonu letniego.
Władze Modlina utrzymują, że lotnisku nie grozi utrata płynności finansowej. Sytuację ratuje bowiem wdrożenie programu oszczędnościowego. Marcin Danił, wiceprezes portu przekonuje, że większość usług, jak sprzątanie czy ochrona, zlecana jest w bardzo ograniczonym zakresie. Ubyło również etatów, z 250 do nieco ponad 200. Spółka posiada również oszczędności z czasów, kiedy lotnisko jeszcze działało. Wówczas w ciągu ponad pięciu miesięcy przez port przewinęło się 900 tys. podróżnych. Ponadto port miał też środki na dalsze inwestycje i rozbudowę terminalu. Nikt jej teraz nie planuje.
- Pamiętajmy, że wynik ekonomiczny portu to jeden aspekt. Drugim jest przemyślane kształtowanie systemu transportu lotniczego w Polsce w skład którego wchodzą porty lotnicze i ich przestrzenne rozmieszczenie. Patrząc z punktu widzenia systemu, budowa lotniska w Modlinie była dobrą decyzją bo stanowi ono port zapasowy dla Warszawy, może przyjmować część samolotów w przypadku tymczasowego zamknięcia portu im. Chopina dla ruchu lotniczego. Miasto o wielkości Warszawy, aspirujące do odgrywania wymiernej roli w kształtowaniu Europy, powinno dysponować lotniskiem zapasowym właśnie o cechach portu regionalnego – komentuje Dominik Boniecki, ekspert lotniczy z firmy Comarch.
Po koniec grudnia ubiegłego roku, zgodnie z decyzją WINB, z powodu usterek wykrytych na betonowych progach drogi startowej (08 i 26), funkcjonalność lotniska została ograniczona. Jeszcze w grudniu wykonawca pasa, firma Erbud na mocy podpisanej umowy, zobowiązany został do wykonania napraw gwarancyjnych. Przyjęty przez wykonawcę sposób napraw okazał się niewystarczający. W konsekwencji na początku stycznia WINB podtrzymał decyzję o wyłączeniu z użytkowania betonowych części drogi startowej i polecił wykonanie kompleksowych napraw pasa. W lutym 2013 roku ITWL dostarczył wyniki ekspertyz, które jako bezpośrednią przyczynę powstania uszkodzeń na drodze startowej wskazują użycie przez generalnego wykonawcę niewłaściwego kruszywa (zanieczyszczonego ziarnami węglanowymi i węglanowo-ilastymi).