Przewodniczący SLD od kilkunastu dni przemierza polskie wybrzeże. Towarzyszą mu posłowie. W Świnoujściu Miller spotkał się wczoraj z pracownikami Morskiej Stoczni Remontowej. Rozmawiano o planowanym połączeniu MSR ze szczecińską "Gryfią" - pisze "Kurier Szczeciński".
- Absolutnie podzielam pogląd związkowców - mówił Leszek Miller. - Skoro stocznia w Świnoujściu jest w niezłej kondycji, dobrze sobie radzi, nie ma powodu, by ją łączyć z jednostką, która jest w trudniejszej sytuacji. I 100 kilometrów dalej. To się ładnie nazywa „proces konsolidacji”. Ale być może jest to proces likwidacji stoczni w Świnoujściu. Postaramy się wnieść tę sprawę na forum parlamentarne. Ja osobiście zwrócę się też do ministra skarbu, szefa Agencji Rozwoju Przemysłu, premiera , by się zastanowili nad tym, co chcą zrobić.
Podczas wizyty przewodniczący SLD wspomniał też o gazoporcie. Sam pomysł dywersyfikacji dostaw gazu ocenił jako dobry. Ale wyraził obawę, że gaz dostarczany drogą morską może być droższy niż ten z gazociągów.
– Nikt nie zmusi żadnego odbiorcy w Polsce, by kupował gaz po wyższych cenach, skoro będzie mógł kupić po niższych. Nie wiem, czy ten aspekt został uwzględniony, kiedy pomysł doczekał się wstępnej realizacji – mówił Miller.