Czołowy duński gracz na rynkach żeglugi morskiej i przewozów intermodalnych reaguje na pogłębiające się problemy operacyjne, jakie zaistniały na skutek strajku włoskiego w głębokowodnym terminalu kontenerowym Baltic Hub w Gdańsku. Serwisy żeglugowe L02 i L03 w celu utrzymania ciągłości łańcuchów dostaw zostaną czasowo przeniesione do portu morskiego w Gdyni.
Jak niedawno informowaliśmy na łamach “Rynku Infrastruktury”,
gdański Baltic Hub, jedyny w Polsce głębokowodny terminal kontenerowy o zdolnościach przeładunkowych na poziomie 3 mln TEU w skali roku, zmaga się z poważnymi problemami operacyjnymi. Strajk włoski i niedobór pracowników spowodowało duże zatory, które stały się dużym problemem zarówno dla armatorów, których kontenerowce muszą oczekiwać nawet 200 godzin na wejście do portu morskiego w Gdańsku, jak również dla przewoźników drogowych i kolejowych.
W związku z powyższym duński Maersk zdecydował się na czasowe przeniesienie serwisów żeglugowych L02 i L03 do Gdyni, w której w porcie morskim funkcjonują dwa terminale kontenerowe. Nie są one wprawdzie dostosowane do przyjmowania największych kontenerowców oceanicznych o zanurzeniu na poziomie 15 metrów
(takie możliwości zapewni dopiero planowany Port Zewnętrzny) jak ma to miejsce w przypadku Baltic Hub, jednak mogą z powodzeniem przyjmować średnie jednostki.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że maksymalna przepustowość gdyńskich terminali kontenerowych wynosi łącznie ok. 1 mln TEU, podczas gdy w Gdańsku możliwe są znacznie większe przeładunki. Gdynia nie dysponuje też obecnie tak dużym zapleczem logistycznym, co przyznaje duński potentat. – Plac składowy w Porcie Gdynia ma ograniczoną pojemność, dlatego prosimy klientów o pilny odbiór kontenerów po rozładunku. Pozwoli nam to na dalsze przekierowywanie przyszłych ładunków z Gdańska, aby docelowo zmniejszyć ilość kontenerów w Baltic Hub – informuje Maersk w komunikacie prasowym.
Zaistniała sytuacja stanowi zatem duże ryzyko dla ciągłości dostaw wielu grup produktów na polski rynek drogą morską. Gdyńskie terminale kontenerowe nie mogą przyjąć dużo większych wolumenów kontenerów aniżeli obecnie, co oznacza, że część przewozów kontenerowych do Polski może przejąć port morski w Hamburgu. Można powiedzieć, że w obecnym stanie rzeczy zaznacza się pewna ironia losu. Jak bowiem informowaliśmy na łamach “Rynku Infrastruktury” w ostatnich miesiącach,
na Baltic Hub postawił francuski CMA CGM, rezygnując z obsługi portu morskiego w Gdyni.